meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23977 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

.

Czwartek, 18 marca 2010 | dodano:29.03.2010
Km:7.37Km teren:0.00 Czas:00:25Km/h:17.69
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper

Oszukiwanie organizmu ;) (do pracy przez Ostoję - Rajkowo)

Środa, 17 marca 2010 | dodano:17.03.2010 Kategoria Okolice Szczecina
Km:21.58Km teren:0.00 Czas:01:13Km/h:17.74
Pr. maks.:36.63Temperatura:1.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Tytułowe oszukiwanie organizmu polega na tym, żeby obudzić się wcześniej (przed nim) i wykopać na rower zanim się zorientuje i spróbuje zaprotestować ;)

Rzeczywiście, ostatnio jest tak, że im dłużej śpię tym trudniej potem się wybrać - stąd wczesne pobudki :)

Poniżej (zdjęcie znowu zrobione niestety telefonem) fragment rudery znajdującej się przy ul. Cukrowej. Bawią mnie reklamy mocowane na czym się da - m.in. na takich ruderach, bo siłą rzeczy tekst z reklamy kojarzy się przecież z takim nieciekawym widoczkiem. Z drugiej strony, zmotoryzowani którzy tę tablicę reklamową widzą najczęściej pewnie niewiele więcej zdążą zarejestrować. Jak zwykle najgorzej wychodzi na tym rowerzysta, który widzi cały śmietnik. Na szczęście mamy tę przewagę, że możemy dojechać w miejsca dla samochodów niedostępne jak również aktywniej i mocniej odbierać przebywaną przestrzeń ;)

Rudera z reklamą © meak

Ciekawość świata, czyli przez Rajkowo i Ostoję do pracy :)

Czwartek, 11 marca 2010 | dodano:11.03.2010 Kategoria Okolice Szczecina
Km:21.50Km teren:0.00 Czas:01:12Km/h:17.92
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Jak tak zacząłem sobie z powrotem jeździć po starych, nudnych trasach to ze zdziwieniem zauważyłem, że nie postrzegam ich już w takich sposób :)
Trudno, żeby mi się w tym momencie nie przypomniało jak dwa lata temu (to był 2008 rok) po przejechaniu rowerem wzdłuż wschodniej granicy Polski byłem mocno znudzony okolicą Szczecina, brakowało mi tamtych wrażeń. Pewnego razu w pociągu spotkałem mocno starszego rowerzystę, który stwierdził, że on tego nie rozumie - dla niego każda (traktujmy to oczywiście zdroworozsądkowo ;) ) trasa jest ciekawa. Nawet jak jedzie już po raz enty to przecież za każdym razem jest to coś nowego. I jak wtedy się z nim nie zgadzałem tak dzisiaj jestem bardzo mocno skłonny się zgodzić :)


To zależy od ciekawości świata jaka w nas tkwi. Kogoś w kim tej ciekawości nie ma znudzić może wejście na Gasherbruma ;) I muszę przyznać, że tamten rok taki dla mnie był - zabrakło właśnie tej ciekawości świata. A teraz jadę we mgle, w zimnie - tak jak dzisiaj - byle drogą pod Szczecinem (Rajkowo - Ostoja) i czuję w dalszym ciągu wewnętrzną radochę :)
Muszę więc na koniec powiedzieć - nieznany rowerzysto z pociągu! Miałeś rację!! :)

Ale to oczywiście nie znaczy, że nie mam zamiaru w tym roku pojeździć rowerem po Litwie! :D

Do pracy przez Ostoję - Rajkowo :)

Środa, 10 marca 2010 | dodano:11.03.2010 Kategoria Okolice Szczecina
Km:21.18Km teren:0.00 Czas:01:11Km/h:17.90
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Powoli staram się wrócić na standardowe trasy dojazdu do pracy. Na razie najciężej idzie przypominanie sobie jak się wstaje o 4:45 :)

.

Wtorek, 9 marca 2010 | dodano:11.03.2010
Km:7.00Km teren:0.00 Czas:00:24Km/h:17.50
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper

Prawie wiosna, czyli do pracy przez Ostoję, Rajkowo :)

Czwartek, 4 marca 2010 | dodano:04.03.2010 Kategoria Okolice Szczecina
Km:21.70Km teren:0.00 Czas:01:16Km/h:17.13
Pr. maks.:30.00Temperatura:-2.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Po raz pierwszy w tym roku "ubrałem" dzisiaj Vipera i miałem wrażenie, że jadę Rolls-Roycem :) Niesamowita różnica w porównaniu z zimówką, czyli Authorem Outset. Znaczy to jednak również, że biedaczkowi coś poważnie dolega, gdyby był w takim stanie w życiu nie przejechałbym na nim tych paru wyprawek. A sprawował się przecież na nich całkiem zacnie. Dzisiaj ponownie fotka z telefonu. Trenuję, bo jeżeli zdarzy mi podczas letniej wyprawki po Litwie wysłać jakąś fotkę na blip to będzie właśnie fotka zrobiona telefonem ;) Fotki z Canona oczywiście dopiero po powrocie.

Kupiłem wczoraj plecak turystyczno - rowerowy "Twister". Owszem, jazda z plecakiem na rowerze do najwygodniejszych nie należy, ale sakwy niestety z pewnych względów utrudniają mi życie w pracy :) Krótko mówiąc jestem na plecak skazany - muszę jednak przyznać, że nosi się go znakomicie, a z pewnością wykorzystam go w lecie, bo ma specjalną kieszeń (i wyprowadzenie wężyka) na bukłak. Muszę jeszcze tylko kupić jakiś 3 litrowy bukłak i będę odbywał podróże z wężykiem w zębach :D



Prawie wiosna © meak

Jestem szczęśliwy, czyli do pracy przez ul. Europejską :)

Środa, 3 marca 2010 | dodano:03.03.2010
Km:15.68Km teren:0.00 Czas:01:05Km/h:14.47
Pr. maks.:24.44Temperatura:-1.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Author Outset
Jak pięknie było wczoraj. Jeszcze o 17 :) Pamiętam, pomyślałem sobie wtedy, że już niedługo... Już niedługo zacznie się znowu normalna jazda przez podszczecińskie wioski do pracy i z powrotem. Krótko przed 18 świat wyglądał już inaczej - najpierw z nieba spadł grad, a potem posypał się śnieg z deszczem. Ja coraz mocniej nastawiałem się jednak na to, że jutro (czyli dzisiaj) w końcu pojadę do pracy rowerem - warunki przecież nie są jakieś straszne, jeździłem w dużo gorszych, teraz tylko obawiam się przez tę kontuzjowaną rękę... Nastawiłem się jednak mocno. Rano wyszedłem jeszcze sprawdzić ile jest lodu na drodze - było w porządku. Owszem, trochę pozamarzanych kałuż, ale dobrze widocznych, żadnej "szklanki". Niestety, kiedy już wyszedłem z rowerem, znowu zaczęło się coś sypać, a jak już pojechałem... Z góry znowu sypnęło czymś białym, zdarzały się też mocne nieprzyjemne podmuchy wiatru i było jednak mocno ślisko, ale... Już naprawdę czuć to w powietrzu, to już niedługo, jeszcze tylko trochę trzeba wytrzymać i zaczniemy hasać na rowerach, bo nadchodzi wiosna :)

Na NFZ oraz kontuzję ponarzekam kiedy indziej :)

Poniżej zdjęcie zrobione nad ranem, niestety telefonem. Ciekawe, kiedy to stopnieje? :)

Powrót zimy ;) © meak

W krainie UGUL ;)

Środa, 10 lutego 2010 | dodano:10.02.2010
Km:0.00Km teren:0.00 Czas:Km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
Tego nie wymyślił Zulu-Gula ;) To tylko skrót od "Uniwersalny Gabinet Usprawniania Leczniczego". Ostatnio spędzam tam codziennie trochę czasu. Oprócz zabawy z inną aparaturą ;)

Wolno, wolniutko, ale jest coraz lepiej. A poniżej tytułowa sala tortur ;)

W krainie UGUL © meak

Akcja "Rower Błażeja" :)

Poniedziałek, 8 lutego 2010 | dodano:08.02.2010
Km:0.00Km teren:0.00 Czas:Km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
W największym skrócie:

W związku z tym smutnym zdarzeniem, w głowie
mm85 powstał pomysł, który szybko został podchwycony.

I już :)

Dziennik rehabilitacyjny ;)

Czwartek, 28 stycznia 2010 | dodano:28.01.2010
Km:0.00Km teren:0.00 Czas:Km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
Jestem po kolejnych wizytach - tym razem ortopeda oraz fizjoterapeuta. Skierowanie na kolejne zabiegi - po magnetronie będzie jonoforeza (wprowadzanie środka przeciwzapalnego w chore miejsce przy pomocy prądu) oraz gimnastyka zwana dumnie "kinezyterapią przyrządową". Muszę przyznać, że z fizykoterapią mam niesamowite szczęście, bo wszystko dzieje się na bieżąco, nie muszę czekać na te zabiegi, a wszystko to dzięki wielu zbiegom okoliczności, które kompletnie nie są związane z jakimiś znajomościami itp. To zabawne widzieć jak sytuacja się układa w sposób idealny właśnie dla nas - oczywisty przypadek, ale zabawne kiedy dostrzega się od jakich drobiazgów to wszystko zależy.

Kolejna kontrola u ortopedy za 2 miesiące. Ja jednak wiem już teraz, że z takim bólem, z taką ręką jak teraz - jadę na Litwę. Te parę razy dam radę bagaż przenieść, czy powrzucać w pociągu na półki. A zostało już niespełna pół roku :)

Poniżej parę fotek ze Szczecina. Rozważam kupno nart biegowych, bo teraz byłyby idealne na dojazdy do pracy :) (pomijając fakt, że musiałbym mieć aktualnie dużo miejsca na krok łyżwowy, kontuzjowana ręka zbyt wiele z kijkiem by nie zrobiła :D )


Park w śniegu © meak


Szczecińska kamienica © meak


My ze ZDiTM, ruszaaaaaamyyyyy do booooojuuuuu! ;) © meak