- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Dziennik rehabilitacyjny ;)
Czwartek, 28 stycznia 2010 | dodano:28.01.2010
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | Km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Jestem po kolejnych wizytach - tym razem ortopeda oraz fizjoterapeuta. Skierowanie na kolejne zabiegi - po magnetronie będzie jonoforeza (wprowadzanie środka przeciwzapalnego w chore miejsce przy pomocy prądu) oraz gimnastyka zwana dumnie "kinezyterapią przyrządową". Muszę przyznać, że z fizykoterapią mam niesamowite szczęście, bo wszystko dzieje się na bieżąco, nie muszę czekać na te zabiegi, a wszystko to dzięki wielu zbiegom okoliczności, które kompletnie nie są związane z jakimiś znajomościami itp. To zabawne widzieć jak sytuacja się układa w sposób idealny właśnie dla nas - oczywisty przypadek, ale zabawne kiedy dostrzega się od jakich drobiazgów to wszystko zależy.
Kolejna kontrola u ortopedy za 2 miesiące. Ja jednak wiem już teraz, że z takim bólem, z taką ręką jak teraz - jadę na Litwę. Te parę razy dam radę bagaż przenieść, czy powrzucać w pociągu na półki. A zostało już niespełna pół roku :)
Poniżej parę fotek ze Szczecina. Rozważam kupno nart biegowych, bo teraz byłyby idealne na dojazdy do pracy :) (pomijając fakt, że musiałbym mieć aktualnie dużo miejsca na krok łyżwowy, kontuzjowana ręka zbyt wiele z kijkiem by nie zrobiła :D )
Kolejna kontrola u ortopedy za 2 miesiące. Ja jednak wiem już teraz, że z takim bólem, z taką ręką jak teraz - jadę na Litwę. Te parę razy dam radę bagaż przenieść, czy powrzucać w pociągu na półki. A zostało już niespełna pół roku :)
Poniżej parę fotek ze Szczecina. Rozważam kupno nart biegowych, bo teraz byłyby idealne na dojazdy do pracy :) (pomijając fakt, że musiałbym mieć aktualnie dużo miejsca na krok łyżwowy, kontuzjowana ręka zbyt wiele z kijkiem by nie zrobiła :D )
Park w śniegu© meak
Szczecińska kamienica© meak
My ze ZDiTM, ruszaaaaaamyyyyy do booooojuuuuu! ;)© meak
Komentarze
Euforia biegacza (ang. Runner's High) – fenomen stanu euforycznego, pojawiający się podczas biegu długodystansowego lub innej długotrwałej aktywności fizycznej, powodujący zwiększoną odporność na ból i zmęczenie. Teoria euforii biegacza pojawiła się w latach 70-tych w USA na fali rosnącego entuzjazmu dla biegania, kiedy odkryto receptory opioidowe μ w mózgu. Szeroko opisywanym w literaturze powodem wystąpienia stanu euforii biegacza jest właśnie produkcja endorfin. Zgodnie z tym poglądem endorfiny są wydzielane w mózgu ćwiczącej osoby podczas długotrwałego, ciągłego wysiłku fizycznego z intensywnością na poziomie od umiarkowanego do wysokiego, kiedy oddychanie jest utrudnione. Moment wystąpienia efektu odpowiada czasowi, po którym mięśnie zużywają cały glikogen w nich zmagazynowany. Po upływie ok. 45÷60 minut podczas wysiłku następuje moment przejścia z oddychania aerobowego na anaerobowe (próg anaerobowy), kiedy to powstaje tzw. dług tlenowy. Niedotlenienie wywołuje stres organizmu, co z kolei może powodować silne wydzielanie endorfin. Podczas krótszych, intensywnych ćwiczeń również są wydzielane endorfiny, jednakże w ilościach niemierzalnych, uwolnienie endorfin przygotowuje organizm na dalszy wysiłek fizyczny. Produkcja endorfin wywołuje emocjonalną reakcję na stres, objawiającą się poprawą nastroju oraz zwiększeniem wytrzymałości i odporności organizmu na ból, co umożliwia dalszy wysiłek, który w normalnych warunkach nie mógłby być kontynuowany. Zjawisko to jest opisywane przez biegaczy jako przejęcie przez umysł kontroli nad ciałem. Znane są także przypadki negatywnych odczuć u osób ćwiczących zamiast poprawy nastroju, co wiązane jest z negatywnym wpływem warunków zewnętrznych, np. podczas biegania w zimny deszczowy dzień po zmroku, w nieznanym terenie, czy pływania w zimnej wodzie.
Aktywność fizyczna, podczas której może wystąpić stan euforyczny obejmuje nie tylko bieganie, ale również pływanie, narciarstwo biegowe, wioślarstwo długodystansowe, jazdę na rowerze, podnoszenie ciężarów, kulturystykę, aerobik, czy gry zespołowe takie jak koszykówka, siatkówka albo piłka nożna. Tak więc skoro wiosna coraz bliżej uszczęśliwiajmy siebie samych i wszystkich dookoła." Teraz wcale się nie dziwię, że ciągle mam kiepski nastrój, brak wysiłku fizycznego, świeżego powietrza, no i skąd mają się brać te endorfiny ? jotwu - 07:38 środa, 3 lutego 2010 | linkuj
Aktywność fizyczna, podczas której może wystąpić stan euforyczny obejmuje nie tylko bieganie, ale również pływanie, narciarstwo biegowe, wioślarstwo długodystansowe, jazdę na rowerze, podnoszenie ciężarów, kulturystykę, aerobik, czy gry zespołowe takie jak koszykówka, siatkówka albo piłka nożna. Tak więc skoro wiosna coraz bliżej uszczęśliwiajmy siebie samych i wszystkich dookoła." Teraz wcale się nie dziwię, że ciągle mam kiepski nastrój, brak wysiłku fizycznego, świeżego powietrza, no i skąd mają się brać te endorfiny ? jotwu - 07:38 środa, 3 lutego 2010 | linkuj
Jestem pewny, że do litewskiego rekonesansu dawno zapomnisz o dolegliwościach po wypadkowych - pozdrawiam. Zdjęcia urocze.
jotwu - 18:58 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj
Ta kamienica chyba najpiękniejsza w całym mieście. Niestety, przyszło jej stać w dość niefortunnym miejscu.
Pozdrawiam! siwiutki - 10:18 poniedziałek, 1 lutego 2010 | linkuj
Pozdrawiam! siwiutki - 10:18 poniedziałek, 1 lutego 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!