- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Wpisy archiwalne w kategorii
Mapy z GPS
Dystans całkowity: | 2331.10 km (w terenie 433.00 km; 18.57%) |
Czas w ruchu: | 126:11 |
Średnia prędkość: | 18.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.35 km/h |
Suma podjazdów: | 2802 m |
Maks. tętno maksymalne: | 156 (84 %) |
Maks. tętno średnie: | 126 (68 %) |
Suma kalorii: | 2910 kcal |
Liczba aktywności: | 44 |
Średnio na aktywność: | 52.98 km i 2h 56m |
Więcej statystyk |
Poranna pętla sławoszewska
Wtorek, 29 września 2009 | dodano:29.09.2009 Kategoria Okolice Szczecina, Mapy z GPS
Km: | 41.75 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:01 | Km/h: | 20.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Rozpoczęła się prawdziwa praca, czas przyzwyczaić się do innego stylu jazdy - dzisiaj więc poranna pętla sławoszewska. Jakoś tak czuję, że - pomimo braku prawdziwej wyprawki - ten rok nie był zły. Ba, ten rok już jest dobry, a ma szansę na więcej! :)
Chciałem w tym roku odzyskać radość z jazdy i jak najbardziej się to udało. Poza tym bardzo fajnie pojeździłem po Borach Tucholskich, do tego śmieszne, małe "sukcesy" jak przejechanie 200 km w ciągu dnia. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej! :)
Na razie odnotowuję 5000 km przejechane w tym roku, co jest niestety malutką odległością (ale już świadczącą o tym, że jest lepiej niż w zeszłym) - pozostało jednak jeszcze trochę czasu, więc jedziemy dalej! :D
"Zadżipiesiona" pętla sławoszewska:
Chciałem w tym roku odzyskać radość z jazdy i jak najbardziej się to udało. Poza tym bardzo fajnie pojeździłem po Borach Tucholskich, do tego śmieszne, małe "sukcesy" jak przejechanie 200 km w ciągu dnia. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej! :)
Na razie odnotowuję 5000 km przejechane w tym roku, co jest niestety malutką odległością (ale już świadczącą o tym, że jest lepiej niż w zeszłym) - pozostało jednak jeszcze trochę czasu, więc jedziemy dalej! :D
"Zadżipiesiona" pętla sławoszewska:
Ze Słubic do Kostrzyna przez Manschnow :)
Niedziela, 27 września 2009 | dodano:27.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 43.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:15 | Km/h: | 19.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Powrót i znowu trochę zabłądziłem, przez co po raz pierwszy przejechałem przez Manschnow. Życie byłoby nudne, gdyby człowiek nie błądził ;)
Trasa:
Słubice - Frankfurt nad Odrą - Lebus - Klessin - Wuhden - Reitwein - Rahtstock - Manschnow - Kuestrin - Kostrzyn
Trasa:
Słubice - Frankfurt nad Odrą - Lebus - Klessin - Wuhden - Reitwein - Rahtstock - Manschnow - Kuestrin - Kostrzyn
Wypas owiec pod Frankfurtem nad Odrą© meak
Droga pomiędzy Wuhden a Reitwein© meak
Drogowskazy pomiędzy Wuhden a Reitwein© meak
Kostrzyn - Słubice inaczej, czyli z uskokiem ;)
Piątek, 25 września 2009 | dodano:27.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 42.50 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:21 | Km/h: | 18.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Wpadło mi do głowy, żeby przetestować w końcu przejazd ze Kostrzyna do Słubic jakąś inną trasą, bo Oder - Neisse zaczęła mi się już nudzić. Oczywiście trochę pobłądziłem, ale było to błądzenie po malowniczym terenie, więc sobie wybaczam :)
We Frankfurcie wpadłem do księgarni, gdzie kupiłem kolejną świetną mapę - obejmuje akurat Ziemię Lubuską i Markisch-Oderland, czyli tereny po których często jeżdżę. Wydana w Niemczech, ale ma objaśnienia w jęz. polskim. Mapa turystyczno - rowerowa i naprawdę ma świetnie oznaczone szlaki rowerowe. Tych map jest cała seria - obejmują całe pogranicze. Do tego kupiłem "Oder - Neisse - Radweg. 12 Tagessetappen mit Karten 1:75 000" - czyli świetne mapy razem z opisem trasy, rzeczy wartych odwiedzenia, na 168 stronach. Jeżeli kiedyś wreszcie przyjdzie mi ochota, by przejechać całą Oder-Neisse to wtedy wystarczy mi ta książeczka - żadnego zabierania dodatkowych map itd. Fakt, niemieckiego nie znam, ale to tylko przewodnik, więc język nie jest zbyt skomplikowany - spokojnie można z pomocą słownika dotrzeć do jego zawartości ;)
Przy okazji pomyślałem sobie - jakże mało u nas jest tego typu wydawnictw. Owszem, była seria "Na rowerze" po różnych zakątkach kraju, sam mam część obejmującą mój region (i Bornholm :) ), była seria mapek ze szlakami rowerowymi i też mam część dotyczącą zachodniopomorskiego, ale w porównaniu z tym, co mają Niemcy to jest nic. Trudno dojść do innego wniosku niż taki, że przewodnik "idą" za infrastrukturą rowerową - są trasy, eleganckie ścieżki rowerowe, ludzie jeżdżą, więc pojawiają się opisy tras. Bo przecież szlak rowerowy Oder - Neisse jest tylko jednym z wielu w Niemczech. Zresztą, to jest oferta tylko jednego wydawnictwa. Nawet w tej małej, frankfurckiej, księgarence był jeszcze jeden atlas z mapami i informacjami o Oder - Neisse, plus kupa świetnych map itd. Mam nadzieję, że kiedyś tak będzie u nas.
Trasa:
Kostrzyn - Reitwein - Podelzig - Klessin - Lebus - Frankfurt nad Odrą - Słubice
Kolejne zdjęcie dokumentujące odlot ptaków ;)
We Frankfurcie wpadłem do księgarni, gdzie kupiłem kolejną świetną mapę - obejmuje akurat Ziemię Lubuską i Markisch-Oderland, czyli tereny po których często jeżdżę. Wydana w Niemczech, ale ma objaśnienia w jęz. polskim. Mapa turystyczno - rowerowa i naprawdę ma świetnie oznaczone szlaki rowerowe. Tych map jest cała seria - obejmują całe pogranicze. Do tego kupiłem "Oder - Neisse - Radweg. 12 Tagessetappen mit Karten 1:75 000" - czyli świetne mapy razem z opisem trasy, rzeczy wartych odwiedzenia, na 168 stronach. Jeżeli kiedyś wreszcie przyjdzie mi ochota, by przejechać całą Oder-Neisse to wtedy wystarczy mi ta książeczka - żadnego zabierania dodatkowych map itd. Fakt, niemieckiego nie znam, ale to tylko przewodnik, więc język nie jest zbyt skomplikowany - spokojnie można z pomocą słownika dotrzeć do jego zawartości ;)
Przy okazji pomyślałem sobie - jakże mało u nas jest tego typu wydawnictw. Owszem, była seria "Na rowerze" po różnych zakątkach kraju, sam mam część obejmującą mój region (i Bornholm :) ), była seria mapek ze szlakami rowerowymi i też mam część dotyczącą zachodniopomorskiego, ale w porównaniu z tym, co mają Niemcy to jest nic. Trudno dojść do innego wniosku niż taki, że przewodnik "idą" za infrastrukturą rowerową - są trasy, eleganckie ścieżki rowerowe, ludzie jeżdżą, więc pojawiają się opisy tras. Bo przecież szlak rowerowy Oder - Neisse jest tylko jednym z wielu w Niemczech. Zresztą, to jest oferta tylko jednego wydawnictwa. Nawet w tej małej, frankfurckiej, księgarence był jeszcze jeden atlas z mapami i informacjami o Oder - Neisse, plus kupa świetnych map itd. Mam nadzieję, że kiedyś tak będzie u nas.
Trasa:
Kostrzyn - Reitwein - Podelzig - Klessin - Lebus - Frankfurt nad Odrą - Słubice
Kolejne zdjęcie dokumentujące odlot ptaków ;)
Ptaki odlatują, jesień coraz bliżej...© meak
Nad Odrą© meak
Wszystkie drogi prowadzą z Reitwein... ;)© meak
Pomiędzy Reitwein a Podelzig© meak
Pozostałości kościoła w Podelzig© meak
Tablica informacyjna przy kościele w Podelzig© meak
Wiatraki pod Klessin© meak
Znów zabawa w odkrywanie dróg ;)
Czwartek, 24 września 2009 | dodano:24.09.2009 Kategoria Okolice Szczecina, Mapy z GPS
Km: | 34.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:45 | Km/h: | 19.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Znowu chciałem sprawdzić jak drogi zaznaczone na mapie mają się do rzeczywistości. Nie było aż tak źle, idealnie jednak nie było również :)
Trasa:
Szczecin - Rajkowo - Ostoja - Stobno - Skarbimierzyce - Bezrzecze - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
Sprawdzić chciałem trasę od Stobna do Skarbimierzyc i dalej do szosy Redlica - Bezrzecze. W Stobnie skręciłem więc na Mierzyn, a niedługo potem w lewo, na Osiedle pod... Lipami? Chyba tak się nazywało. Osiedle oczywiście minąłem, a po około 2 km zjechania z szosy na Mierzyn skręciłem w prawo, w mniej wyraźną drogę w kierunku Skarbimierzyc. Droga miejscami była baaardzo niewyraźna, ale do Skarbimierzyc dojechałem. Tam skręciłem w lewo i po dosłownie parudziesięciu metrach w prawo - tym razem droga była lepsza choć też miejscami mocno dziurawa, częściowo brukowana. Tym niemniej i tak była lepsza od tej do Skarbimierzyc.
Rudera i widoczki na pola za Skarbimierzycami:
Trasa:
Szczecin - Rajkowo - Ostoja - Stobno - Skarbimierzyce - Bezrzecze - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
Sprawdzić chciałem trasę od Stobna do Skarbimierzyc i dalej do szosy Redlica - Bezrzecze. W Stobnie skręciłem więc na Mierzyn, a niedługo potem w lewo, na Osiedle pod... Lipami? Chyba tak się nazywało. Osiedle oczywiście minąłem, a po około 2 km zjechania z szosy na Mierzyn skręciłem w prawo, w mniej wyraźną drogę w kierunku Skarbimierzyc. Droga miejscami była baaardzo niewyraźna, ale do Skarbimierzyc dojechałem. Tam skręciłem w lewo i po dosłownie parudziesięciu metrach w prawo - tym razem droga była lepsza choć też miejscami mocno dziurawa, częściowo brukowana. Tym niemniej i tak była lepsza od tej do Skarbimierzyc.
Rudera i widoczki na pola za Skarbimierzycami:
Rudera w okolicach Skarbimierzyc pod Szczecinem© meak
Pole za Skarbimierzycami© meak
Pole za Skarbimierzycami pod Szczecinem© meak
Krzysiu Polska
Wtorek, 22 września 2009 | dodano:22.09.2009 Kategoria 51 - 79 km, Niemcy, Okolice Szczecina, Mapy z GPS
Km: | 52.61 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:38 | Km/h: | 19.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Trzeba łapać słoneczne dni póki jeszcze są. I czas po pracy, póki słońce zbyt szybko nie zachodzi. Ok, po tym manifeście przejdźmy do rzeczy :)
Trasa w wersji txt oraz graficznej:
Szczecin - Przecław - Kołbaskowo - Rosow - Nadrensee - Lebehn - Schwennenz - Stobno - Szczecin
Dzisiaj rozładowały się podczas jazdy baterie w GPS - wziąłem zapasowe z aparatu i jak widać trasa zapisała się bez przeszkód. To pomyślna informacja w kontekście wyjazdu na Litwę, czy też jakichkolwiek innych wielodniowych wyjazdów :)
Władza w Niemczech działa bardzo szybko - nie widziałem dzisiaj ani jednego plakatu niesławnej partii. Jedynie w Nadrensee chciał się na mnie rzucić pies z kulawą nogą, ale rozwalił się o ogrodzenie i wyznał mi jak na spowiedzi, że sam siebie już nienawidzi.
Zauważyłem też dość zabawny plakat CDU. Czyżby nasze tajne siły? ;)
Niemieckiego nie znam, ale znaczy to chyba:
"Zmarłym na pamiątkę,
żywym ku przestrodze"
Trasa w wersji txt oraz graficznej:
Szczecin - Przecław - Kołbaskowo - Rosow - Nadrensee - Lebehn - Schwennenz - Stobno - Szczecin
Dzisiaj rozładowały się podczas jazdy baterie w GPS - wziąłem zapasowe z aparatu i jak widać trasa zapisała się bez przeszkód. To pomyślna informacja w kontekście wyjazdu na Litwę, czy też jakichkolwiek innych wielodniowych wyjazdów :)
Władza w Niemczech działa bardzo szybko - nie widziałem dzisiaj ani jednego plakatu niesławnej partii. Jedynie w Nadrensee chciał się na mnie rzucić pies z kulawą nogą, ale rozwalił się o ogrodzenie i wyznał mi jak na spowiedzi, że sam siebie już nienawidzi.
Zauważyłem też dość zabawny plakat CDU. Czyżby nasze tajne siły? ;)
Krzysiu Polska© meak
Wiatrak pod Nadrensee© meak
Niemieckiego nie znam, ale znaczy to chyba:
"Zmarłym na pamiątkę,
żywym ku przestrodze"
Niemiecka mądrość© meak
Droga Nadrensee - Lebehn© meak
Pola pod Lebehn© meak
Jeden ze standardowych powrotów z pracy ;)
Poniedziałek, 21 września 2009 | dodano:21.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Okolice Szczecina
Km: | 20.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:02 | Km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Standardowo do pracy i powrót przez Rajkowo - Ostoję. Właśnie zdałem sobie sprawę, że w tym roku przejechałem już więcej niż przez cały ubiegły, ale tak naprawdę to nie ma powodów do dumy. Przejechać w roku mniej niż 6000 km to bardzo kiepski wynik (zależy oczywiście od osobistych kryteriów, dla innych będzie to 10 000 km ;) ) a zdaje się, że w tym roku tak właśnie będzie. Chociaż... Przecież jest jeszcze trochę czasu :)
Kostrzyn - Słubice
Piątek, 11 września 2009 | dodano:13.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 43.88 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | Km/h: | 19.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Najpierw do pracy, potem na dworzec i pociągiem do Kostrzyna.
Ładna pogoda, ale miałem lekkiego pecha - najpierw w pociągu był Perelowski skansen, czyli robotnicy wracający z jakiejś dłuższej fuchy do domów. Smród dymu, hektolitry wódki, piwa, kurwa. Nie, to ostatnie słowo tak samo wyszło obok przecinka i tylko tyle oznacza, bo nie sposób pisząc o tym nie oznaczyć przecinka w ten sposób ;)
Potem po paru kilometrach okazało się, że pękła szprycha w tylnym kole. Ok, dociągnąłem sąsiednie, żeby koło się trochę wyrównało i pojechałem. Dojechałem już długo po zmroku, bo jednak te czynności trochę czasu mi zajęły - na szczęście wożę już ze sobą lampki, więc nie jechałem "na ślepo". W sklepie rowerowym w Słubicach wymieniono mi tę szprychę (trzeba było też wymienić nypel, bo pękła dokładnie w nim, co wiązało się ze ściąganiem dętki, opony, nie mówiąc o zdejmowaniu kasety... ;) ) w ciągu godziny, za co jestem ogromnie wdzięczny. Jazda z sakwami, bez kompletu szprych to jednak ryzyko.
Okazuje się, że na gpsies.com można łączyć ślady GPS z albumami Google Picasa - nie chciałbym tworzyć dla każdej zamieszczanej tam trasy osobnego albumu (czasami jest to ledwie parę zdjęć albo mniej), więc utworzyłem album dla zdjęć z całego września, myślę że tak będzie najlepiej.
Trochę niewyraźne zdjęcia klucza ptaków - były naprawdę daleko. Przy okazji przypomniało mi się, że kiedyś robiłem już zdjęcia odlatujących ptaków w tej okolicy i okazało się, że wtedy to był dopiero 4 listopad 2007... To była ta wycieczka
Ładna pogoda, ale miałem lekkiego pecha - najpierw w pociągu był Perelowski skansen, czyli robotnicy wracający z jakiejś dłuższej fuchy do domów. Smród dymu, hektolitry wódki, piwa, kurwa. Nie, to ostatnie słowo tak samo wyszło obok przecinka i tylko tyle oznacza, bo nie sposób pisząc o tym nie oznaczyć przecinka w ten sposób ;)
Potem po paru kilometrach okazało się, że pękła szprycha w tylnym kole. Ok, dociągnąłem sąsiednie, żeby koło się trochę wyrównało i pojechałem. Dojechałem już długo po zmroku, bo jednak te czynności trochę czasu mi zajęły - na szczęście wożę już ze sobą lampki, więc nie jechałem "na ślepo". W sklepie rowerowym w Słubicach wymieniono mi tę szprychę (trzeba było też wymienić nypel, bo pękła dokładnie w nim, co wiązało się ze ściąganiem dętki, opony, nie mówiąc o zdejmowaniu kasety... ;) ) w ciągu godziny, za co jestem ogromnie wdzięczny. Jazda z sakwami, bez kompletu szprych to jednak ryzyko.
Okazuje się, że na gpsies.com można łączyć ślady GPS z albumami Google Picasa - nie chciałbym tworzyć dla każdej zamieszczanej tam trasy osobnego albumu (czasami jest to ledwie parę zdjęć albo mniej), więc utworzyłem album dla zdjęć z całego września, myślę że tak będzie najlepiej.
Most kolejowy w Kostrzynie nad Odrą© meak
Trochę niewyraźne zdjęcia klucza ptaków - były naprawdę daleko. Przy okazji przypomniało mi się, że kiedyś robiłem już zdjęcia odlatujących ptaków w tej okolicy i okazało się, że wtedy to był dopiero 4 listopad 2007... To była ta wycieczka
Klucz ptaków© meak
Nadodrzański krajobraz© meak
Nadodrzański krajobraz© meak
Zachód słońca© meak
Prawie Świdwie, czyli Węgornik
Wtorek, 8 września 2009 | dodano:08.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Okolice Szczecina
Km: | 50.09 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:33 | Km/h: | 19.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Chciałem dzisiaj odpocząć od samochodów, więc naturalną koleją rzeczy wybrałem się do lasu.
Trasa: Szczecin - Głębokie - Owczary - Żółtew - Bartoszewo - Jutroszewo - Węgornik - Tanowo - Stare Leśno - Pilchowo - Głębokie - Szczecin
Leśny mostek na mojej leśnej trasie nad jez. Świdwie (no, dzisiaj tylko do Węgornika, ale stamtąd to już nie problem trafić ;) ) - stan kiepski, ale w porównaniu z tym, co było jeszcze niedawno, znakomity ;)
Jeśli ktoś jeszcze nie wiedział to w Puszczy Wkrzańskiej żyją Bizony Szczecińskie (Bison Stettiniensis) - z braku prerii nastąpiło przystosowanie do życia w lesie ;)
Droga, którą jedzie się z Tanowa przez Stare Leśno do Pilchowa:
Muszę jeszcze wspomnień o denerwującym psie, który napadł mnie koło stadniny w Żółtewi. Ni to rotweiler ni to doberman - podobno właścicielka poszła do lasu i zostawiła sobie pieska. Piesek podobno grzeczny. Kazano mi jechać i nie przejmować się. No, jakoś nie mogłem, kiedy pół metra ode mnie skacze wściekłe i pokazujące kły bydlę. Jakoś się w końcu udało, ale nie mogę się nadziwić, co za idiotka jest właścicielką tego psa?
Trasa: Szczecin - Głębokie - Owczary - Żółtew - Bartoszewo - Jutroszewo - Węgornik - Tanowo - Stare Leśno - Pilchowo - Głębokie - Szczecin
Leśny mostek na mojej leśnej trasie nad jez. Świdwie (no, dzisiaj tylko do Węgornika, ale stamtąd to już nie problem trafić ;) ) - stan kiepski, ale w porównaniu z tym, co było jeszcze niedawno, znakomity ;)
Leśny mostek© meak
Jeśli ktoś jeszcze nie wiedział to w Puszczy Wkrzańskiej żyją Bizony Szczecińskie (Bison Stettiniensis) - z braku prerii nastąpiło przystosowanie do życia w lesie ;)
Bison Stettiniensis, Bizon Szczeciński© meak
Droga, którą jedzie się z Tanowa przez Stare Leśno do Pilchowa:
Droga z Tanowa przez Stare Leśno do Pilchowa© meak
Muszę jeszcze wspomnień o denerwującym psie, który napadł mnie koło stadniny w Żółtewi. Ni to rotweiler ni to doberman - podobno właścicielka poszła do lasu i zostawiła sobie pieska. Piesek podobno grzeczny. Kazano mi jechać i nie przejmować się. No, jakoś nie mogłem, kiedy pół metra ode mnie skacze wściekłe i pokazujące kły bydlę. Jakoś się w końcu udało, ale nie mogę się nadziwić, co za idiotka jest właścicielką tego psa?
Bohomaz ;)
Poniedziałek, 7 września 2009 | dodano:07.09.2009 Kategoria 100 km i więcej, Mapy z GPS, Okolice Szczecina
Km: | 101.04 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:48 | Km/h: | 21.05 |
Pr. maks.: | 40.30 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Wystarczy zerknąć na mapkę, żeby zorientować się skąd nazwa ;)
Miałem zamiar dojechać do Świętej, ale w pewnym momencie (niedaleko zresztą już było) zorientowałem się, że późno się już robi (wyjechałem po pracy, urlop już się skończył), więc postanowiłem wrócić przez Goleniów - żeby nie jechać z powrotem tą samą drogą.
Za Komarowem drogi zrobiły się takie:
- zabawne jednak, że to wszystko jest obecne na mapach Google (nieco jednak niedokładnie, wskazuje na to ślad GPS-u a bardziej wierzę jemu, tym bardziej że to całkowicie otwarta przestrzeń. W każdym razie GPS mnie dzisiaj ponownie mocno zdziwił - prowadził tymi drogami idealnie. Hm, a właściwie to GPS w połączeniu z zainstalowaną na nim topograficzną mapą Polski GPMapa Topo - kierunek i miejsce skrętu pokazane były na tych niemal ścieżkach idealnie, a przecież jak widać teraz na tle mapy Google ślad biegnie czasem obok dróg zapisanych na ich mapie.
Ostatnia chyba tak długa przejażdżka - weekendy będą raczej zajęte, a w tygodniu czasu coraz mniej, choćby ze względu na coraz szybciej zachodzące słońca. Dzisiejsza przejażdżka była mocno zwariowana, bo chciałem parę rzeczy zobaczyć, zwiedzić, ale zamarudziłem na łąkach pomiędzy Komarowem a Bolesławicami (fajnie tam jest) i stwierdziłem, że ze Świętą mi nie po drodze ;)
Miałem zamiar dojechać do Świętej, ale w pewnym momencie (niedaleko zresztą już było) zorientowałem się, że późno się już robi (wyjechałem po pracy, urlop już się skończył), więc postanowiłem wrócić przez Goleniów - żeby nie jechać z powrotem tą samą drogą.
Za Komarowem drogi zrobiły się takie:
Droga z Komarowa do Bolesławic© meak
- zabawne jednak, że to wszystko jest obecne na mapach Google (nieco jednak niedokładnie, wskazuje na to ślad GPS-u a bardziej wierzę jemu, tym bardziej że to całkowicie otwarta przestrzeń. W każdym razie GPS mnie dzisiaj ponownie mocno zdziwił - prowadził tymi drogami idealnie. Hm, a właściwie to GPS w połączeniu z zainstalowaną na nim topograficzną mapą Polski GPMapa Topo - kierunek i miejsce skrętu pokazane były na tych niemal ścieżkach idealnie, a przecież jak widać teraz na tle mapy Google ślad biegnie czasem obok dróg zapisanych na ich mapie.
Motorówka na Odrze© meak
Zmierzch w Szczecinie© meak
Zamek w Szczecinie© meak
Ostatnia chyba tak długa przejażdżka - weekendy będą raczej zajęte, a w tygodniu czasu coraz mniej, choćby ze względu na coraz szybciej zachodzące słońca. Dzisiejsza przejażdżka była mocno zwariowana, bo chciałem parę rzeczy zobaczyć, zwiedzić, ale zamarudziłem na łąkach pomiędzy Komarowem a Bolesławicami (fajnie tam jest) i stwierdziłem, że ze Świętą mi nie po drodze ;)
Przez Europejską do pracy :))
Czwartek, 3 września 2009 | dodano:03.09.2009 Kategoria Mapy z GPS
Km: | 20.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | Km/h: | 18.87 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Już po samym tytule widać, że sezon urlopowy się skończył. Ja jednak liczę jeszcze na parę dni pogody i możliwość realizacji paru pomysłów na wycieczki :)
Dzisiaj przetestowałem w końcu uchwyt rowerowy do Garmina Etrex Legend Hcx oraz pełną nawigację - jasne, że w mieście z tego korzystał nie będę na codzień :)), ale ciągle jeszcze odkrywam nowe rzeczy w tym sprzęcie. Dzisiaj w każdym razie ustawiłem sobie dużo punktów pośrednich (czyli moja zwykła trasa przez Europejską do pracy) - GPS pięknie przed każdym zakrętem dawał znać i wskazywał dalszy kierunek. W końcu nic dziwnego, od tego jest :))
Muszę jeszcze opracować sposób przełączania się pomiędzy punktami pośrednimi (czyli waypointami), bo można to robić ręcznie i automatycznie, ale pewnie trzeba będzie korzystać z obu - w pewnych warunkach wygodniej będzie korzystać z automatu, w innych przełączać się ręcznie, np. wtedy kiedy zależy na dokładnym odnalezieniu miejsca. Dla zainteresowanych mapka mojej słynnej trasy do pracy przez ul. Europejską :D
Plus parę km po mieście - kupiłem m.in. (jednak) torbę na kierownicę Authora, a do tego nieprzemakalną Mini Bag - na dokumenty, aparat itp., w tym roku (niekoniecznie tylko na rowerze) okazało się, że to bardzo przydatna rzecz :)
Dzisiaj przetestowałem w końcu uchwyt rowerowy do Garmina Etrex Legend Hcx oraz pełną nawigację - jasne, że w mieście z tego korzystał nie będę na codzień :)), ale ciągle jeszcze odkrywam nowe rzeczy w tym sprzęcie. Dzisiaj w każdym razie ustawiłem sobie dużo punktów pośrednich (czyli moja zwykła trasa przez Europejską do pracy) - GPS pięknie przed każdym zakrętem dawał znać i wskazywał dalszy kierunek. W końcu nic dziwnego, od tego jest :))
Muszę jeszcze opracować sposób przełączania się pomiędzy punktami pośrednimi (czyli waypointami), bo można to robić ręcznie i automatycznie, ale pewnie trzeba będzie korzystać z obu - w pewnych warunkach wygodniej będzie korzystać z automatu, w innych przełączać się ręcznie, np. wtedy kiedy zależy na dokładnym odnalezieniu miejsca. Dla zainteresowanych mapka mojej słynnej trasy do pracy przez ul. Europejską :D
Plus parę km po mieście - kupiłem m.in. (jednak) torbę na kierownicę Authora, a do tego nieprzemakalną Mini Bag - na dokumenty, aparat itp., w tym roku (niekoniecznie tylko na rowerze) okazało się, że to bardzo przydatna rzecz :)