- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Wpisy archiwalne w kategorii
Niemcy
Dystans całkowity: | 6563.14 km (w terenie 482.00 km; 7.34%) |
Czas w ruchu: | 328:03 |
Średnia prędkość: | 19.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.86 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 171 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 134 (72 %) |
Suma kalorii: | 13337 kcal |
Liczba aktywności: | 117 |
Średnio na aktywność: | 56.10 km i 2h 54m |
Więcej statystyk |
Pętla wielkomyśliborska ;)
Niedziela, 22 listopada 2009 | dodano:22.11.2009 Kategoria 80 - 99 km, Mapy z GPS, Niemcy, Okolice Szczecina
Km: | 85.36 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 04:17 | Km/h: | 19.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Przy okazji odkrywania nowych przejazdów do Niemiec całkiem przypadkowo odkryłem nową pętlę, "Pętlę wielkomyśliborską" ;)
Sam przejazd przez granicę jest dość łatwy, po prostu trzeba jechać :D
Trasa: Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Las Tanowski - Myślibórz Wielki - Hintersee - Glasshütte - Grünhof - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Buk - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
W drodze powrotnej postanowiłem pojechać jeszcze przez Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee, bardzo mi się ten odcinek podoba, szczególnie druga jego część. Z kolei dojeżdżając do Rothenklempenow zauważyłem nowe rowerowe możliwości :)
Pogoda mało fotograficzna, więc fotki właściwie tylko "nawigacyjne".
Sympatyczne psiaki pod leśniczówką w Podbrzeziu:
Droga przez Las Tanowski:
Przejazd przez granicę w okolicy Myśliborza Wielkiego:
Tu się wyjeżdża pod Hintersee (pewnie to tylko jedna z możliwości), przy drodze jest tabliczka "Dorfstr.39":
Sam przejazd przez granicę jest dość łatwy, po prostu trzeba jechać :D
Trasa: Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Las Tanowski - Myślibórz Wielki - Hintersee - Glasshütte - Grünhof - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Buk - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
W drodze powrotnej postanowiłem pojechać jeszcze przez Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee, bardzo mi się ten odcinek podoba, szczególnie druga jego część. Z kolei dojeżdżając do Rothenklempenow zauważyłem nowe rowerowe możliwości :)
Pogoda mało fotograficzna, więc fotki właściwie tylko "nawigacyjne".
Sympatyczne psiaki pod leśniczówką w Podbrzeziu:
Psiaki w lesie© meak
Droga przez Las Tanowski:
Droga przez las© meak
Przejazd przez granicę w okolicy Myśliborza Wielkiego:
Granica polsko-niemiecka© meak
Tu się wyjeżdża pod Hintersee (pewnie to tylko jedna z możliwości), przy drodze jest tabliczka "Dorfstr.39":
Wjazd do Hintersee© meak
Powrót
Poniedziałek, 2 listopada 2009 | dodano:02.11.2009 Kategoria Niemcy
Km: | 40.09 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | Km/h: | 18.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Plany były różne, wróciłem jednak ze Słubic do Kostrzyna standardową trasą - pogoda nie sprzyjała. Tyle, że - jak się potem okazało - i tak była sto razy lepsza niż w Szczecinie :)
Ponieważ jednak pogoda zdjęciom nie sprzyjała, więc proponuję obejrzeć fotki zrobione podczas jazdy w przeciwnym kierunku, z pewnością są bardziej warte uwagi ;)
We Frankfurcie nad Odrą:
Na pochyłe drzewo... ;)
Ponieważ jednak pogoda zdjęciom nie sprzyjała, więc proponuję obejrzeć fotki zrobione podczas jazdy w przeciwnym kierunku, z pewnością są bardziej warte uwagi ;)
We Frankfurcie nad Odrą:
We Frankfurcie nad Odrą© meak
Na pochyłe drzewo... ;)
Na pochyłe... ;)© meak
Z Kostrzyna do Słubic
Sobota, 31 października 2009 | dodano:31.10.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 41.09 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:17 | Km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Pobudka o czwartej rano, potem pociągiem o 6:12 do Kostrzyna, skąd nieco zygzakowaty przejazd z Kostrzyna do Słubic po stronie niemieckiej. Fotki i więcej szczegółów po powrocie :)
Niech mi ktoś np. powie dlaczego nie miałbym zrobić kolejnego zdjęcia tego fotogenicznego mostu? ;)
Niech mi ktoś np. powie dlaczego nie miałbym zrobić kolejnego zdjęcia tego fotogenicznego mostu? ;)
Nieśmiertelne ujęcie :)© meak
Niemiecki Kostrzyn© meak
Jesienny krajobraz© meak
Jeszcze zielone!© meak
Jesienne rumieńce© meak
Kolorowa jesień© meak
Nad Odrą, w pięknych okolicznościach przyrody... ;)© meak
Piękny dzień :)
Niedziela, 18 października 2009 | dodano:18.10.2009 Kategoria 100 km i więcej, Mapy z GPS, Niemcy, Okolice Szczecina
Km: | 100.08 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 04:58 | Km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 46.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
To był naprawdę piękny dzień. Owszem, wstałem nie o tej godzinie, o której chciałem wstać (czyli później ;) ), potem trasa niespodziewanie zaczęła sobie żyć własnym życiem, a deszcz... a deszcz był bardziej mokry niż przypuszczałem - szczególnie od spodu. Zainteresowanym wyjaśnię, że chodzi o buty oraz rzecz w nich się znajdującą. Stopy ;)
Pierwszy deszcz dorwał mnie pomiędzy Tanowem a Podbrzeziem. Pod leśniczówką w Podbrzeziu zatrzymałem się na chwilę, aby przemyśleć kwestie ontologiczne, epistemologiczne jak również ostatnie doniesienia medyczne na temat wpływu snu na oczyszczanie mózgu ze złogów szkodliwego Amyloidu Beta, który - jak się przypuszcza - mocno sprzyja powstawaniu choroby... no, tego na A! Alzheimera ;)
Przede wszystkim jednak moje myśli przyciągał znajdujący się tam wlot (lub wylot, w końcu jest demokracja ;) ) pięknej drogi prowadzącej m.in. do lasu Tanowskiego. Cóż, najpierw myśli, potem ja sam nagle znalazłem się na tej drodze - tam jest naprawdę niesamowity las i mało ludzi. Po drodze zajrzałem nad jezioro Piaski - również piękne, odludne miejsce. Przynajmniej podczas deszczu :)
Na drodze Myślibórz - Trzebież skręciłem w lewo, potem znów w lewo na Dobieszczyn i byłem w ł a ś c i w i e przekonany, że pojadę przez Stolec do domu...
Jednak nic z tego. Poczułem jakieś nieistniejące bioprądy, a zasada nieoznaczoności myśli Heisenberga sprawiła, że myśli mi się trochę pomyliły... i pojechałem jednak do Niemiec. Przez Glashütte, Grünhof, Rothenklempenow, Mewegen i Blankensee.
Deszcze łapały mnie dzisiaj kilka razy, kilka razy było też słońce, a pod koniec, niedaleko Blankensee - tęcza w nagrodę. Potem jeszcze mała przejażdżka, po mieście, którą wydłużyłem, żeby cieszyć się z kolejnej w tym roku setki ;) To był naprawdę piękny, piękny dzień - pomimo deszczu. Bo najważniejsza jest frajda z jazdy :)
Trasa w txt i graficznie:
Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Las Tanowski - jez. Piaski - Dobieszczyn - Glashütte - Grünhof - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Buk - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
Dzisiejszy dzień przebiegał pod hasłem "jesteśmy nieprzemakalni" :)
Pierwszy deszcz dorwał mnie pomiędzy Tanowem a Podbrzeziem. Pod leśniczówką w Podbrzeziu zatrzymałem się na chwilę, aby przemyśleć kwestie ontologiczne, epistemologiczne jak również ostatnie doniesienia medyczne na temat wpływu snu na oczyszczanie mózgu ze złogów szkodliwego Amyloidu Beta, który - jak się przypuszcza - mocno sprzyja powstawaniu choroby... no, tego na A! Alzheimera ;)
Przede wszystkim jednak moje myśli przyciągał znajdujący się tam wlot (lub wylot, w końcu jest demokracja ;) ) pięknej drogi prowadzącej m.in. do lasu Tanowskiego. Cóż, najpierw myśli, potem ja sam nagle znalazłem się na tej drodze - tam jest naprawdę niesamowity las i mało ludzi. Po drodze zajrzałem nad jezioro Piaski - również piękne, odludne miejsce. Przynajmniej podczas deszczu :)
Na drodze Myślibórz - Trzebież skręciłem w lewo, potem znów w lewo na Dobieszczyn i byłem w ł a ś c i w i e przekonany, że pojadę przez Stolec do domu...
Jednak nic z tego. Poczułem jakieś nieistniejące bioprądy, a zasada nieoznaczoności myśli Heisenberga sprawiła, że myśli mi się trochę pomyliły... i pojechałem jednak do Niemiec. Przez Glashütte, Grünhof, Rothenklempenow, Mewegen i Blankensee.
Deszcze łapały mnie dzisiaj kilka razy, kilka razy było też słońce, a pod koniec, niedaleko Blankensee - tęcza w nagrodę. Potem jeszcze mała przejażdżka, po mieście, którą wydłużyłem, żeby cieszyć się z kolejnej w tym roku setki ;) To był naprawdę piękny, piękny dzień - pomimo deszczu. Bo najważniejsza jest frajda z jazdy :)
Trasa w txt i graficznie:
Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Las Tanowski - jez. Piaski - Dobieszczyn - Glashütte - Grünhof - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Buk - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
Dzisiejszy dzień przebiegał pod hasłem "jesteśmy nieprzemakalni" :)
Jesteśmy nieprzemakalni :)© meak
Drogowskazy, Tanowski Las© meak
Droga przez Tanowski Las© meak
Jezioro Piaski© meak
Tęcza w nagrodę :)© meak
Droga Mewegen - Blankensee© meak
Spod wiaty na granicy© meak
Powrót z muchomorami ;)
Niedziela, 11 października 2009 | dodano:11.10.2009 Kategoria Niemcy
Km: | 40.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | Km/h: | 20.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Standardowy powrót ze Słubic, czyli Oder - Neisse przez Frankfurt (Oder), Lebus. Cały czas lekka mżawka, ale ta trasa to jednak relaks niemal w każdych warunkach. Jak widać na zdjęciu jechałem cały czas w pelerynce ;)
Parę zdjęć pochodzi z dnia poprzedniego, kiedy poszliśmy na spacer do lasu.
Chyba najważniejsze zdjęcie :D Litewskie piwo - należy się wczuwać w litewski klimat od każdej strony ;) Swoją drogą znakomite piwo. Owszem, lubię polskie piwo, ale u nas istnieje tendencja do pompowania procentów i praktycznie każde piwo ma około 5,7 % alkoholu. A przecież kiedyś słynny "Żywiec" miał niewiele ponad 4%. To litewskie ma niezwykle bogaty smak, więc... cieszę się, że będę mógł je za rok spożywać przez parę dni coddziennie :D
Parę zdjęć pochodzi z dnia poprzedniego, kiedy poszliśmy na spacer do lasu.
Muchomorek czerwony© meak
Muchomor czerwony© meak
Muchomor czerwony© meak
Biegniemy i skaczemy!© meak
Chyba najważniejsze zdjęcie :D Litewskie piwo - należy się wczuwać w litewski klimat od każdej strony ;) Swoją drogą znakomite piwo. Owszem, lubię polskie piwo, ale u nas istnieje tendencja do pompowania procentów i praktycznie każde piwo ma około 5,7 % alkoholu. A przecież kiedyś słynny "Żywiec" miał niewiele ponad 4%. To litewskie ma niezwykle bogaty smak, więc... cieszę się, że będę mógł je za rok spożywać przez parę dni coddziennie :D
Litewskie piwo...© meak
W czerwonej pelerynce sobie jadę... ;)© meak
Nocna przejażdżka
Piątek, 9 października 2009 | dodano:09.10.2009 Kategoria Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 38.94 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | Km/h: | 19.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
(fotki będą dopiero w niedzielę wieczorem, bo notkę piszę na cudzym kompie, gdzie nie ma mojego ulubionego Gimpa, Photoshopa, czy Paint Shopa ;) )
Tytuł trochę na wyrost, bo z pociągu w Kostrzynie wysiadłem o 18:12 i przez jakiś czas spokojnie dało się jeszcze jechać bez lampki (wolę tak jechać, wszystko wygląda bardziej naturalnie, ale oczywiście trzeba bardzo uważać). Kiedy już zapadła porządna ciemność zatrzymałem się, żeby trochę wchłonąć ten niesamowity nastrój, niezwykłą ciszę, popatrzeć na spokój natury. Ta droga rowerowa, przynajmniej ten odcinek Oder - Neisse od Kostrzyna po Frankfurt prowadzi przez odludne tereny, a o tej porze jest tam niemal całkowicie pusto. Chociaż, "niemal" to akurat dzisiaj dobre słowo, bo w tej ciemności trafiłem na całą grupę rowerzystów i byli to chyba Polacy, bo kto inny mógłby krzyczeć "uwaga!" ;) (oczywiście wtedy już jechałem "na światłach")
W każdym razie przejażdżka była niesamowita - gdyby nie to, że najpierw trzeba się przemęczyć w pociągu, pewnie pojeździłbym jeszcze w takich ciemnościach, bo to niesamowite wrażenia. BTW. lampka Cateye zdała egzamin celująco :)
Tytuł trochę na wyrost, bo z pociągu w Kostrzynie wysiadłem o 18:12 i przez jakiś czas spokojnie dało się jeszcze jechać bez lampki (wolę tak jechać, wszystko wygląda bardziej naturalnie, ale oczywiście trzeba bardzo uważać). Kiedy już zapadła porządna ciemność zatrzymałem się, żeby trochę wchłonąć ten niesamowity nastrój, niezwykłą ciszę, popatrzeć na spokój natury. Ta droga rowerowa, przynajmniej ten odcinek Oder - Neisse od Kostrzyna po Frankfurt prowadzi przez odludne tereny, a o tej porze jest tam niemal całkowicie pusto. Chociaż, "niemal" to akurat dzisiaj dobre słowo, bo w tej ciemności trafiłem na całą grupę rowerzystów i byli to chyba Polacy, bo kto inny mógłby krzyczeć "uwaga!" ;) (oczywiście wtedy już jechałem "na światłach")
W każdym razie przejażdżka była niesamowita - gdyby nie to, że najpierw trzeba się przemęczyć w pociągu, pewnie pojeździłbym jeszcze w takich ciemnościach, bo to niesamowite wrażenia. BTW. lampka Cateye zdała egzamin celująco :)
Most kolejowy w Kostrzynie nad Odrą© meak
Wiatraki o zachodzie słońca© meak
Patrol graniczny ;)
Środa, 30 września 2009 | dodano:30.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Okolice Szczecina
Km: | 45.14 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:16 | Km/h: | 19.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Drugi dzisiejszy wyjazd.Udało mi się przejechać wariant maksymalny - zwykle rano mam bujne plany na popołudnie, niestety kiedy zbliża się 14 - 15 godzina zaczyna mnie łapać jakaś dziwna senność, która często plany mocno redukuje ;) Tym razem się jednak udało.
W Linken stwierdziłem, że co ja się będę pchał normalnie przez dawne przejście graniczne i pojechałem prosto (tak jak widać na mapie). Znowu skończyło się pokonywaniem jakichś krzaków ;) Tzn. nie jest to jakieś kosmicznie trudne przejście, tym niemniej krzory są.
Trasa: Szczecin - Warzymice - Będargowo - Warnik - Bobolin - Schwennenz - Grambow - Linken - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
W Linken stwierdziłem, że co ja się będę pchał normalnie przez dawne przejście graniczne i pojechałem prosto (tak jak widać na mapie). Znowu skończyło się pokonywaniem jakichś krzaków ;) Tzn. nie jest to jakieś kosmicznie trudne przejście, tym niemniej krzory są.
Trasa: Szczecin - Warzymice - Będargowo - Warnik - Bobolin - Schwennenz - Grambow - Linken - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Szczecin
Szosa w okolicy Warnika pod Szczecinem© meak
Ze Słubic do Kostrzyna przez Manschnow :)
Niedziela, 27 września 2009 | dodano:27.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 43.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:15 | Km/h: | 19.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Powrót i znowu trochę zabłądziłem, przez co po raz pierwszy przejechałem przez Manschnow. Życie byłoby nudne, gdyby człowiek nie błądził ;)
Trasa:
Słubice - Frankfurt nad Odrą - Lebus - Klessin - Wuhden - Reitwein - Rahtstock - Manschnow - Kuestrin - Kostrzyn
Trasa:
Słubice - Frankfurt nad Odrą - Lebus - Klessin - Wuhden - Reitwein - Rahtstock - Manschnow - Kuestrin - Kostrzyn
Wypas owiec pod Frankfurtem nad Odrą© meak
Droga pomiędzy Wuhden a Reitwein© meak
Drogowskazy pomiędzy Wuhden a Reitwein© meak
Kostrzyn - Słubice inaczej, czyli z uskokiem ;)
Piątek, 25 września 2009 | dodano:27.09.2009 Kategoria Mapy z GPS, Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 42.50 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:21 | Km/h: | 18.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Wpadło mi do głowy, żeby przetestować w końcu przejazd ze Kostrzyna do Słubic jakąś inną trasą, bo Oder - Neisse zaczęła mi się już nudzić. Oczywiście trochę pobłądziłem, ale było to błądzenie po malowniczym terenie, więc sobie wybaczam :)
We Frankfurcie wpadłem do księgarni, gdzie kupiłem kolejną świetną mapę - obejmuje akurat Ziemię Lubuską i Markisch-Oderland, czyli tereny po których często jeżdżę. Wydana w Niemczech, ale ma objaśnienia w jęz. polskim. Mapa turystyczno - rowerowa i naprawdę ma świetnie oznaczone szlaki rowerowe. Tych map jest cała seria - obejmują całe pogranicze. Do tego kupiłem "Oder - Neisse - Radweg. 12 Tagessetappen mit Karten 1:75 000" - czyli świetne mapy razem z opisem trasy, rzeczy wartych odwiedzenia, na 168 stronach. Jeżeli kiedyś wreszcie przyjdzie mi ochota, by przejechać całą Oder-Neisse to wtedy wystarczy mi ta książeczka - żadnego zabierania dodatkowych map itd. Fakt, niemieckiego nie znam, ale to tylko przewodnik, więc język nie jest zbyt skomplikowany - spokojnie można z pomocą słownika dotrzeć do jego zawartości ;)
Przy okazji pomyślałem sobie - jakże mało u nas jest tego typu wydawnictw. Owszem, była seria "Na rowerze" po różnych zakątkach kraju, sam mam część obejmującą mój region (i Bornholm :) ), była seria mapek ze szlakami rowerowymi i też mam część dotyczącą zachodniopomorskiego, ale w porównaniu z tym, co mają Niemcy to jest nic. Trudno dojść do innego wniosku niż taki, że przewodnik "idą" za infrastrukturą rowerową - są trasy, eleganckie ścieżki rowerowe, ludzie jeżdżą, więc pojawiają się opisy tras. Bo przecież szlak rowerowy Oder - Neisse jest tylko jednym z wielu w Niemczech. Zresztą, to jest oferta tylko jednego wydawnictwa. Nawet w tej małej, frankfurckiej, księgarence był jeszcze jeden atlas z mapami i informacjami o Oder - Neisse, plus kupa świetnych map itd. Mam nadzieję, że kiedyś tak będzie u nas.
Trasa:
Kostrzyn - Reitwein - Podelzig - Klessin - Lebus - Frankfurt nad Odrą - Słubice
Kolejne zdjęcie dokumentujące odlot ptaków ;)
We Frankfurcie wpadłem do księgarni, gdzie kupiłem kolejną świetną mapę - obejmuje akurat Ziemię Lubuską i Markisch-Oderland, czyli tereny po których często jeżdżę. Wydana w Niemczech, ale ma objaśnienia w jęz. polskim. Mapa turystyczno - rowerowa i naprawdę ma świetnie oznaczone szlaki rowerowe. Tych map jest cała seria - obejmują całe pogranicze. Do tego kupiłem "Oder - Neisse - Radweg. 12 Tagessetappen mit Karten 1:75 000" - czyli świetne mapy razem z opisem trasy, rzeczy wartych odwiedzenia, na 168 stronach. Jeżeli kiedyś wreszcie przyjdzie mi ochota, by przejechać całą Oder-Neisse to wtedy wystarczy mi ta książeczka - żadnego zabierania dodatkowych map itd. Fakt, niemieckiego nie znam, ale to tylko przewodnik, więc język nie jest zbyt skomplikowany - spokojnie można z pomocą słownika dotrzeć do jego zawartości ;)
Przy okazji pomyślałem sobie - jakże mało u nas jest tego typu wydawnictw. Owszem, była seria "Na rowerze" po różnych zakątkach kraju, sam mam część obejmującą mój region (i Bornholm :) ), była seria mapek ze szlakami rowerowymi i też mam część dotyczącą zachodniopomorskiego, ale w porównaniu z tym, co mają Niemcy to jest nic. Trudno dojść do innego wniosku niż taki, że przewodnik "idą" za infrastrukturą rowerową - są trasy, eleganckie ścieżki rowerowe, ludzie jeżdżą, więc pojawiają się opisy tras. Bo przecież szlak rowerowy Oder - Neisse jest tylko jednym z wielu w Niemczech. Zresztą, to jest oferta tylko jednego wydawnictwa. Nawet w tej małej, frankfurckiej, księgarence był jeszcze jeden atlas z mapami i informacjami o Oder - Neisse, plus kupa świetnych map itd. Mam nadzieję, że kiedyś tak będzie u nas.
Trasa:
Kostrzyn - Reitwein - Podelzig - Klessin - Lebus - Frankfurt nad Odrą - Słubice
Kolejne zdjęcie dokumentujące odlot ptaków ;)
Ptaki odlatują, jesień coraz bliżej...© meak
Nad Odrą© meak
Wszystkie drogi prowadzą z Reitwein... ;)© meak
Pomiędzy Reitwein a Podelzig© meak
Pozostałości kościoła w Podelzig© meak
Tablica informacyjna przy kościele w Podelzig© meak
Wiatraki pod Klessin© meak
Krzysiu Polska
Wtorek, 22 września 2009 | dodano:22.09.2009 Kategoria 51 - 79 km, Niemcy, Okolice Szczecina, Mapy z GPS
Km: | 52.61 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:38 | Km/h: | 19.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Trzeba łapać słoneczne dni póki jeszcze są. I czas po pracy, póki słońce zbyt szybko nie zachodzi. Ok, po tym manifeście przejdźmy do rzeczy :)
Trasa w wersji txt oraz graficznej:
Szczecin - Przecław - Kołbaskowo - Rosow - Nadrensee - Lebehn - Schwennenz - Stobno - Szczecin
Dzisiaj rozładowały się podczas jazdy baterie w GPS - wziąłem zapasowe z aparatu i jak widać trasa zapisała się bez przeszkód. To pomyślna informacja w kontekście wyjazdu na Litwę, czy też jakichkolwiek innych wielodniowych wyjazdów :)
Władza w Niemczech działa bardzo szybko - nie widziałem dzisiaj ani jednego plakatu niesławnej partii. Jedynie w Nadrensee chciał się na mnie rzucić pies z kulawą nogą, ale rozwalił się o ogrodzenie i wyznał mi jak na spowiedzi, że sam siebie już nienawidzi.
Zauważyłem też dość zabawny plakat CDU. Czyżby nasze tajne siły? ;)
Niemieckiego nie znam, ale znaczy to chyba:
"Zmarłym na pamiątkę,
żywym ku przestrodze"
Trasa w wersji txt oraz graficznej:
Szczecin - Przecław - Kołbaskowo - Rosow - Nadrensee - Lebehn - Schwennenz - Stobno - Szczecin
Dzisiaj rozładowały się podczas jazdy baterie w GPS - wziąłem zapasowe z aparatu i jak widać trasa zapisała się bez przeszkód. To pomyślna informacja w kontekście wyjazdu na Litwę, czy też jakichkolwiek innych wielodniowych wyjazdów :)
Władza w Niemczech działa bardzo szybko - nie widziałem dzisiaj ani jednego plakatu niesławnej partii. Jedynie w Nadrensee chciał się na mnie rzucić pies z kulawą nogą, ale rozwalił się o ogrodzenie i wyznał mi jak na spowiedzi, że sam siebie już nienawidzi.
Zauważyłem też dość zabawny plakat CDU. Czyżby nasze tajne siły? ;)
Krzysiu Polska© meak
Wiatrak pod Nadrensee© meak
Niemieckiego nie znam, ale znaczy to chyba:
"Zmarłym na pamiątkę,
żywym ku przestrodze"
Niemiecka mądrość© meak
Droga Nadrensee - Lebehn© meak
Pola pod Lebehn© meak