meak
- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Przejażdżka przed pracą trasą pętli
Wtorek, 1 kwietnia 2008 | dodano:01.04.2008 Kategoria Okolice Szczecina
| Km: | 41.46 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:48 | Km/h: | 23.03 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Przejażdżka przed pracą trasą pętli sławoszewskiej w kierunku Szczecin - Pilchowo - Bartoszewo itd. Takie przejażdżki przed pracą mają - oprócz wielu niezaprzeczalnych zalet - jedną zasadniczą wadę, że trzeba się spieszyć :/
Nie można się do woli zatrzymywać, robić fotki itp. Chyba, że zacznę jeszcze wcześniej wstawać... Dzisiaj np. pobudka była o 6:30, czas przenieść ją na 5:30 - 6:00 :)
Potem powolne kręcenie najkrótszą drogą do pracy...
I taką samą z powrotem.
Nie można się do woli zatrzymywać, robić fotki itp. Chyba, że zacznę jeszcze wcześniej wstawać... Dzisiaj np. pobudka była o 6:30, czas przenieść ją na 5:30 - 6:00 :)
Potem powolne kręcenie najkrótszą drogą do pracy...
I taką samą z powrotem.
Komentarze
Nie jest to "skoro świt" - we wtorki i czwartki idę do pracy na 11:00, więc jak wyjadę przed ósmą to "pętlę sławoszewską" zdążę przejechać. Z nowym siodełkiem się oswoiłem - wystarczyło je przesunąć do tyłu i nieco podwyższyć, trochę się też pewnie ze sobą zżyliśmy ;)
Za rower rzeczywiście zapłaciłem 1499 zł - kupiłem już nową wersję z 2008 roku, bo trochę mi zaczęli w sklepie, w którym miałem kupić wersję z zeszłego roku (ze zniżką), kręcić - można było wyczuć, że póki nie będzie nowych to chętniej sprzedadzą stare po 1499 zł. Wkurzyłem się, zrezygnowałem z rezerwacji, pojechałem do innego sklepu, gdzie już mieli nowe i kupiłem.
Cóż mogę powiedzieć - jeździ się na pewno lepiej, łatwiej i szybciej. Nie zauważam na tych trasach w terenie, po których jeździłem na starym rowerze, żeby jeździło się znacząco trudniej. Przerzutki Deore (z tyłu) i Alivio (przód) sprawują się znakomicie, ale w nowym rowerze to powinna być norma. Jest jednak coś co mnie zastanawia - jadąc na tych najmocniejszych przełożeniach z tyłu (6 do 8) mam wrażenie, że łańcuch wpada w jakieś lekkie wibracje, jakby leciutko chrobotał sobie. Niby w niczym to nie przeszkadza, ale zastanawiam się, czy jednak nie podjechać do serwisu, żeby to sprawdzili :/ Te przełożenia wykorzystuję rzadko, bo już na 5 jedzie się 30 - 32 km/h, ale dobrze, żeby działało to bez takich dodatkowych wrażeń :)
meak - 08:10 środa, 2 kwietnia 2008 | linkuj
Za rower rzeczywiście zapłaciłem 1499 zł - kupiłem już nową wersję z 2008 roku, bo trochę mi zaczęli w sklepie, w którym miałem kupić wersję z zeszłego roku (ze zniżką), kręcić - można było wyczuć, że póki nie będzie nowych to chętniej sprzedadzą stare po 1499 zł. Wkurzyłem się, zrezygnowałem z rezerwacji, pojechałem do innego sklepu, gdzie już mieli nowe i kupiłem.
Cóż mogę powiedzieć - jeździ się na pewno lepiej, łatwiej i szybciej. Nie zauważam na tych trasach w terenie, po których jeździłem na starym rowerze, żeby jeździło się znacząco trudniej. Przerzutki Deore (z tyłu) i Alivio (przód) sprawują się znakomicie, ale w nowym rowerze to powinna być norma. Jest jednak coś co mnie zastanawia - jadąc na tych najmocniejszych przełożeniach z tyłu (6 do 8) mam wrażenie, że łańcuch wpada w jakieś lekkie wibracje, jakby leciutko chrobotał sobie. Niby w niczym to nie przeszkadza, ale zastanawiam się, czy jednak nie podjechać do serwisu, żeby to sprawdzili :/ Te przełożenia wykorzystuję rzadko, bo już na 5 jedzie się 30 - 32 km/h, ale dobrze, żeby działało to bez takich dodatkowych wrażeń :)
Jestem pełen podziwu dla Ciebie i tych maratońskich wycieczek przed pracą , "skoro świt". Ciekawy jestem jak Ci się jeździ na nowym sprzęcie, czy oswoiłeś się z nowym siodełkiem ? Wg netu wartość Twojego "jaguara" to ca 1500 złotych - czy tyle faktycznie Cię kosztował ?
jotwu - 20:04 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!