- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
.
Piątek, 23 kwietnia 2010 | dodano:23.04.2010
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | Km/h: | 16.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Czwartek, 22 kwietnia 2010 | dodano:23.04.2010
Km: | 7.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | Km/h: | 17.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Środa, 21 kwietnia 2010 | dodano:21.04.2010
Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | Km/h: | 16.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Wtorek, 20 kwietnia 2010 | dodano:21.04.2010
Km: | 7.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | Km/h: | 17.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 | dodano:19.04.2010
Km: | 6.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | Km/h: | 18.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Powrót
Niedziela, 18 kwietnia 2010 | dodano:18.04.2010 Kategoria Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 40.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | Km/h: | 20.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Słubice - Kostrzyn, potem pociągiem do Szczecina. Tym razem bez przygód, jeśli nie liczyć przebiegającego drogę zająca ;)
Ciepło, słaby wiatr i jak zwykle żal, że jestem ograniczony godziną odjazdu pociągu...
Parę nadoodrzańskich krajobrazów. Widać, że stan wody do najniższych nie należy.
Ciepło, słaby wiatr i jak zwykle żal, że jestem ograniczony godziną odjazdu pociągu...
Parę nadoodrzańskich krajobrazów. Widać, że stan wody do najniższych nie należy.
Odra w pobliżu Klessin© meak
Widok na Odrę nieopodal Klessin© meak
Niedaleko Klessin i Pławidła :)© meak
Odra w okolicy Reitwein© meak
Odra po Kostrzynem© meak
Spacerek rodzinny
Sobota, 17 kwietnia 2010 | dodano:17.04.2010
Km: | 15.17 | Km teren: | 3.00 | Czas: | Km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Dzisiaj było wolne kręcenie się po okolicy, skręcanie w jakieś dziwne dróżki, drogi, wszystko w sąsiedztwie Frankfurtu i Odry. Fajna jest taka powolna jazda, kiedy decyzja o tym gdzie skręcić podejmowana jest w ostatniej chwili.
Fotki dodam kiedy indziej, bo bikestats coś kiepsko chodzi. Na razie można je obejrzeć na mapce :)
Okolice katedry we Franfurcie nad Odrą:
Misia robi zdjęcia:
Ania również robi zdjęcia :)
Wierzba przydrożna:
Ania na tle mostu Frankfurt nad Odrą - Słubice:
Fotki dodam kiedy indziej, bo bikestats coś kiepsko chodzi. Na razie można je obejrzeć na mapce :)
Okolice katedry we Franfurcie nad Odrą:
Frankfurt nad Odrą© meak
Frankfurt nad Odrą© meak
Misia robi zdjęcia:
Misia robi zdjęcia :)© meak
Ania również robi zdjęcia :)
Ania robi zdjęcia :)© meak
Wierzba przydrożna:
Przycięta wierzba© meak
Ania na tle mostu Frankfurt nad Odrą - Słubice:
Ania na tle mostu :)© meak
Kostrzyn - Słubice wieczorem
Piątek, 16 kwietnia 2010 | dodano:17.04.2010 Kategoria Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 46.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:32 | Km/h: | 18.41 |
Pr. maks.: | 45.97 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Najpierw dojazd do pracy (po drodze kupno biletu na pociąg), potem na dworzec PKP. Tam po raz kolejny dała o sobie znać znakomita organizacja naszych kolei - w ostatniej chwili powiadomiono podróżnych, że pociąg odjedzie z peronu 2 zamiast 4. Bieg w tłumie, z rowerem po schodach, a rower z sakwami. Całe szczęście, że w miarę lekkimi :)
W pociągu robotnicy, a więc - wszyscy palą i piją. Smród jak cholera, ale w Chojnie wszyscy wysiadają i reszta podróży upływa już w lepszych warunkach. O 18:09 ląduję w Kostrzynie, gdzie kupuję czekoladę, żeby się trochę podczas jazdy doenergetyzować, i ruszam.
Trasa:
Na początek jak zwykle robię zdjęcia swojemu ulubionemu, fotogenicznemu mostowi :)
W okolicach naszej Górzycy, po obu stronach granicy jest jakaś stacja gazowa - m.in. wysoka budowla, na której szczycie płonie gaz. Teraz był piękny wieczór i niedaleko takiego obiektu po niemieckiej stronie ganiały sobie sarny :)
Jedziemy dalej, jest coraz później i coraz ładniej :)
Dalej spotkałem bociana. Miał na imię Dzióbek i machał do mnie, żebym Wam od niego pomachał ;)
Potem zaczęły się przygody - od jakiegoś czasu z Lebus do Frankfurtu prowadzi droga rowerowa wzdłuż szosy, ale ja wolę jeździć tuż przy Odrze. Dzisiaj nie byłem do końca pewien jaki jest stan wody w Odrze (zwykle sprawdzam na IMGW przed wyjazdem, bo te łąki bywają zalane ;) ), ale postanowiłem spróbować - stan wody był dość wysoki. Okazało się jednak, że nie stan wody przeszkodził mi w przejechaniu zwykłej trasy - mostek nad jednym z rozlewisk został zniszczony. Nie wiem - wandale, czy może jednak kra. Musiałem jednak przez to nadłożyć drogi, wrócić do szosy, ale po kilometrze zjechałem betonówką z powrotem w kierunku Odry. Miałem ją już na wyciągnięcie ręki, już się cieszyłem i nagle ujrzałem coś takiego:
Pomyślałem jednak, że trochę pluskania w wodzie to może być świetna zabawa, szczególnie jak się nie zdejmie butów itd. Przepięknie się więc wymoczyłem i szczęśliwy pojechałem dalej (to nie pierwsza taka przygoda, kiedy woda sięgała mi tam w innym miejscu niemal do pasa :D ). W końcu 7 km dalej czekała na mnie w ciepłym domku moja Ania, wanna z gorącą wodą i inne cywilizacyjne wygody, nie było się więc czym przejmować :)
Zmierzchało już, kiedy znalazłem się w okolicy mostu pomiędzy Frankfurtem i Słubicami:
Uwielbiam takie wyjazdy z przygodami :)
Fotki mogą wyglądać bardzo tak sobie - edytowałem je na miniaturowym ekranie zakupionego niedawnego (właśnie na wyjazdy) netbooka Samsung n150 :)
W pociągu robotnicy, a więc - wszyscy palą i piją. Smród jak cholera, ale w Chojnie wszyscy wysiadają i reszta podróży upływa już w lepszych warunkach. O 18:09 ląduję w Kostrzynie, gdzie kupuję czekoladę, żeby się trochę podczas jazdy doenergetyzować, i ruszam.
Trasa:
Na początek jak zwykle robię zdjęcia swojemu ulubionemu, fotogenicznemu mostowi :)
Most Kustrin-Kietz© meak
Most kolejowy w Kostrzynie© meak
Most w Kostrzynie© meak
W okolicach naszej Górzycy, po obu stronach granicy jest jakaś stacja gazowa - m.in. wysoka budowla, na której szczycie płonie gaz. Teraz był piękny wieczór i niedaleko takiego obiektu po niemieckiej stronie ganiały sobie sarny :)
Sarny gazowe© meak
Jedziemy dalej, jest coraz później i coraz ładniej :)
Odra, Oder-Neisse Radweg© meak
Odra, Oder-Neisse Radweg© meak
Odra, Oder-Neisse Radweg© meak
Dalej spotkałem bociana. Miał na imię Dzióbek i machał do mnie, żebym Wam od niego pomachał ;)
German stork© meak
Potem zaczęły się przygody - od jakiegoś czasu z Lebus do Frankfurtu prowadzi droga rowerowa wzdłuż szosy, ale ja wolę jeździć tuż przy Odrze. Dzisiaj nie byłem do końca pewien jaki jest stan wody w Odrze (zwykle sprawdzam na IMGW przed wyjazdem, bo te łąki bywają zalane ;) ), ale postanowiłem spróbować - stan wody był dość wysoki. Okazało się jednak, że nie stan wody przeszkodził mi w przejechaniu zwykłej trasy - mostek nad jednym z rozlewisk został zniszczony. Nie wiem - wandale, czy może jednak kra. Musiałem jednak przez to nadłożyć drogi, wrócić do szosy, ale po kilometrze zjechałem betonówką z powrotem w kierunku Odry. Miałem ją już na wyciągnięcie ręki, już się cieszyłem i nagle ujrzałem coś takiego:
Między Lebus a Frankfurtem nad Odrą© meak
Pomyślałem jednak, że trochę pluskania w wodzie to może być świetna zabawa, szczególnie jak się nie zdejmie butów itd. Przepięknie się więc wymoczyłem i szczęśliwy pojechałem dalej (to nie pierwsza taka przygoda, kiedy woda sięgała mi tam w innym miejscu niemal do pasa :D ). W końcu 7 km dalej czekała na mnie w ciepłym domku moja Ania, wanna z gorącą wodą i inne cywilizacyjne wygody, nie było się więc czym przejmować :)
Zmierzchało już, kiedy znalazłem się w okolicy mostu pomiędzy Frankfurtem i Słubicami:
Most w Słubfurcie© meak
Uwielbiam takie wyjazdy z przygodami :)
Fotki mogą wyglądać bardzo tak sobie - edytowałem je na miniaturowym ekranie zakupionego niedawnego (właśnie na wyjazdy) netbooka Samsung n150 :)
Do pracy przez ul. Europejską
Czwartek, 15 kwietnia 2010 | dodano:15.04.2010
Km: | 15.09 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | Km/h: | 18.11 |
Pr. maks.: | 30.48 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Może się to wydawać zabawne (mnie również takie się wydaje), ale pomaga - liczę dni do wyjazdu na Litwę. Bawię się tak od niemal pięciu lat i tylko raz sposób ten okazał się nieskuteczny - rok temu. Tyle, że wtedy przestałem szybko liczyć, więc nic dziwnego :) Dzisiaj piszę o tym ponieważ zostało 100 dni, od jutra będą już tylko dwie cyferki. Okazało się też, że mimochodem motywuję też znajomych, którzy w tym okresie będą mieli ważne egzaminy, więc choćbym chciał - nie mogę liczenia przerwać :D Pozdrowienia!
Dzisiaj na razie do pracy przez ul. Europejską.
Dzisiaj na razie do pracy przez ul. Europejską.
.
Środa, 14 kwietnia 2010 | dodano:14.04.2010
Km: | 7.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | Km/h: | 16.99 |
Pr. maks.: | 39.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |