- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
.
Środa, 9 czerwca 2010 | dodano:10.06.2010
Km: | 8.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | Km/h: | 17.26 |
Pr. maks.: | 33.20 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 161kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Wtorek, 8 czerwca 2010 | dodano:10.06.2010
Km: | 7.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:24 | Km/h: | 18.97 |
Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 154kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Poniedziałek, 7 czerwca 2010 | dodano:10.06.2010
Km: | 6.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | Km/h: | 17.97 |
Pr. maks.: | 28.70 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 135kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Słubice - Kostrzyn
Niedziela, 6 czerwca 2010 | dodano:09.06.2010 Kategoria Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 42.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:14 | Km/h: | 19.17 |
Pr. maks.: | 40.50 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 777kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Ze Słubic wyjechałem przed 8:00, żeby mieć pewność, że w Kostrzynie na pewno złapię pociąg do Szczecina o 11:21. Fakt, ponad 3 godziny, więc mnóstwo czasu, ale wolę nie ryzykować spóźnienia - po ostatnich zmianach w PKP następny bezpośredni pociąg do Szczecina jedzie dopiero o 15:28 i jest to pociąg z Wrocławia... Do Świnoujścia :)
Tego dnia jechałem już na pewniaka - nawet na poniższym rozstaju dróg za Lebus - Busch wybrałem komfortową asfaltówkę chociaż szutrówką z lewej można również bardzo przyjemnie dojechać do Reitwein. A może nawet przyjemniej - asfaltem jedzie się w otwartym terenie równym jak stół. Szutrówka prowadzi często przez las - tyle, że czasem też zmienia się w asfalt :)
Czasu miałem rzeczywiście nadmiar, więc im bliżej było Kostrzyna tym częściej się zatrzymywałem i wolniej jechałem - zawsze przyjemniej spędzić czas na rowerze niż na dworcu. Na moście kolejowym przez Odrę stał jakiś pociąg towarowy - ciekawe, co się mogło stać.
Jeszcze rzut oka na Wartę - wysoki poziom wody, korony drzew w wodzie... A po chwili już byłem na dworcu.
Tego dnia jechałem już na pewniaka - nawet na poniższym rozstaju dróg za Lebus - Busch wybrałem komfortową asfaltówkę chociaż szutrówką z lewej można również bardzo przyjemnie dojechać do Reitwein. A może nawet przyjemniej - asfaltem jedzie się w otwartym terenie równym jak stół. Szutrówka prowadzi często przez las - tyle, że czasem też zmienia się w asfalt :)
Rozjazd dróg na Reitwein© meak
Czasu miałem rzeczywiście nadmiar, więc im bliżej było Kostrzyna tym częściej się zatrzymywałem i wolniej jechałem - zawsze przyjemniej spędzić czas na rowerze niż na dworcu. Na moście kolejowym przez Odrę stał jakiś pociąg towarowy - ciekawe, co się mogło stać.
Przejazd przez Odrę w Kostrzynie© meak
Jeszcze rzut oka na Wartę - wysoki poziom wody, korony drzew w wodzie... A po chwili już byłem na dworcu.
Widok na Wartę w Kostrzynie© meak
Do Starych Biskupic
Sobota, 5 czerwca 2010 | dodano:08.06.2010 Kategoria Słubice i okolice, Mapy z GPS
Km: | 23.02 | Km teren: | 15.00 | Czas: | Km/h: | ||
Pr. maks.: | 32.40 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 449kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Przejażdżka rodzinna. Najpierw mieliśmy zamiar pojechać tylko do rancza w Drzecinie, ale ponieważ humory dopisywały... Swoją drogą w odnajdowaniu drogi oprócz GPS-a pomagała mapa, którą kupiłem parę miesięcy temu we Frankfurcie - kapitalnie oznaczone leśne drogi w Polsce. Jasne, nie wszystkie, ale naprawdę dużo tego jest, a przy okazji - duże nazwy w języku polskim, a w małych nawiasach niemieckie odpowiedniki. W drodze do Drzecina zauważyłem na GPS ikonkę skrytki Geocache, więc spróbowaliśmy odnaleźć, ale się nie udało. Teraz doczytałem opis miejsca w sieci, następnym razem powinno być łatwiej. Swoją drogą - mnóstwo skrytek w tej okolicy, po naszej stronie granicy, jest dziełem Niemców upamiętniających ważne dla nich historyczne miejsca. Piszę o tym, bo się zdziwiłem, kiedy musiałem opis miejsca tłumaczyć sobie z niemieckiego ;)
Wycieczka wolniutka, bo rodzinna - piękne, leśne i polne trasy (oprócz fragmentu w okolicy Starych Biskupic).
Droga z rancza w Drzecinie do Starych Biskupic:
Kościół w Starych Biskupicach:
Wycieczka wolniutka, bo rodzinna - piękne, leśne i polne trasy (oprócz fragmentu w okolicy Starych Biskupic).
Mała rowerzystka szaleje na piaszczystej drodze...© meak
Duża rowerzystka szaleje za małą... ;)© meak
Droga z rancza w Drzecinie do Starych Biskupic:
Leśna droga z rancza w Drzecinie w kierunku Starych Biskupic© meak
Leśna droga z rancza w Drzecinie do Starych Biskupic© meak
Kościół w Starych Biskupicach:
Kościół w Starych Biskupicach© meak
Kostrzyn - Słubice
Czwartek, 3 czerwca 2010 | dodano:08.06.2010 Kategoria 51 - 79 km, Niemcy, Słubice i okolice, Mapy z GPS
Km: | 54.87 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:59 | Km/h: | 18.39 |
Pr. maks.: | 38.60 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1005kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Wsiadłem rano w Szczecinie do pociągu o 7:42 do Kostrzyna. Z Kostzyna szybko dojechałem do miejsca, w którym zwykle zjeżdżam na rowerową drogę Oder - Neisse do Frankfurtu, niestety... Zagrodzona była odblaskową taśmą z napisem "Polizei" itp. Powódź. Dobra, pojedziemy inaczej. Dojechałem drogą rowerową do Gorgast, tam zacząłem kombinować co wyraźnie widać na mapce ze śladem GPS :)
Kiedy wjeżdżałem na tę drogę za Manschnow, myślałem że znalazłem w końcu właściwą - niestety, po niespełna dwóch kilometrach doprowadziła mnie do zalanego wodą pola. W tył zwrot! :)
Kolejna kombinacja była również inwestycją na przyszłość - od razu było widać, że droga jest podmokła i nie chciałem ryzykować kolejnego zawracania po kilku kilometrach, ale dzięki temu mam fajną drogę do Reitwein. Cóż, w końcu dojechałem do drogi B112 i do Rathstock.
W Rathstock skręciłem do Reitwein, skąd skierowałem się w stronę Odry - wiedziałem, że jest tam droga, która biegnie dobrych kilkaset metrów od wału. Kiedy jednak w oddali zobaczyłem wał, którym tyle razy jechałem wzdłuż Odry nie mogłem się powstrzymać, żeby nie podjechać i nie sprawdzić jak wysoki jest poziom wody. Wjechałem na wał, cyknąłem parę zdjęć, a niedaleko dojrzałem stojącą w poprzek wału policyjną furgonetkę. Myślę sobie - dobra, widzą mnie, alarmu nie ma więc zaryzykuję i pojadę na ich oczach wałem. W najgorszym razie będzie mandat ;)
Policjanci ledwie mnie zauważyli, wymieniliśmy grzecznościowe powitanie... i tyle. Pojechałem dalej. Zatrzymałem się znowu, tym razem w pobliżu baraku, w którym byli jacyś robotnicy. Kiedy robiłem zdjęcia Odry, jeden z nich wdrapał się na do mnie na wał i zaczął tłumaczyć, że mam natychmiast zejść, zawrócić i jechać oddaloną od wału trasą. Zdziwiłem się, i mówię że przed chwilą mijałem policję i nie było żadnych uwag, a na drodze którą wjeżdżałem nie było żadnych zakazów. Robotnik zaczął mi opowiadać, że policja pewnie dzwoni już i gdzieś dalej mandat walnie mi następny patrol... Brzmiało to dość bzdurnie, więc jak już sobie poszedł, pomyślałem - ok, nie chcę problemów, ale zjadę gdzieś dalej, na pewno nie będę zawracał ;)
Okazało się, że byłem już wtedy niemal w Lebus (Lebus - Busch dokładniej) - żadnego następnego patrolu nie zobaczyłem, ale zjechałem do tej dalszej drogi, potem i tak musiałem jechać drogą rowerową wzdłuż szosy B112 - normalna trasa koło Odry jest w tej chwili z pewnością zalana wodą.
Pod Lebus zrobiłem tylko zdjęcie - woda jest normalnie hen, gdzieś za drzewami, a teraz w niektórych miejscach zalewała drogę, którą zwykle jadę. Tuż obok stoją domki, podejrzewam że parę dni wcześniej mogło tam być bardzo nieciekawie - jechałem przecież parę dni po fali kulminacyjnej.
Po jakichś 30 minutach dojechałem do Frankfurtu, a po chwili byłem u Ani w Słubicach - już się trochę niepokoiła, bo normalnie jadę max 2 godziny, a przez te wszystkie kombinacje z trasą mocno się spóźniłem... ;)
Kiedy wjeżdżałem na tę drogę za Manschnow, myślałem że znalazłem w końcu właściwą - niestety, po niespełna dwóch kilometrach doprowadziła mnie do zalanego wodą pola. W tył zwrot! :)
Droga przez pola w okolicy Neu Manschnow© meak
Kolejna kombinacja była również inwestycją na przyszłość - od razu było widać, że droga jest podmokła i nie chciałem ryzykować kolejnego zawracania po kilku kilometrach, ale dzięki temu mam fajną drogę do Reitwein. Cóż, w końcu dojechałem do drogi B112 i do Rathstock.
W Rathstock skręciłem do Reitwein, skąd skierowałem się w stronę Odry - wiedziałem, że jest tam droga, która biegnie dobrych kilkaset metrów od wału. Kiedy jednak w oddali zobaczyłem wał, którym tyle razy jechałem wzdłuż Odry nie mogłem się powstrzymać, żeby nie podjechać i nie sprawdzić jak wysoki jest poziom wody. Wjechałem na wał, cyknąłem parę zdjęć, a niedaleko dojrzałem stojącą w poprzek wału policyjną furgonetkę. Myślę sobie - dobra, widzą mnie, alarmu nie ma więc zaryzykuję i pojadę na ich oczach wałem. W najgorszym razie będzie mandat ;)
Policjanci ledwie mnie zauważyli, wymieniliśmy grzecznościowe powitanie... i tyle. Pojechałem dalej. Zatrzymałem się znowu, tym razem w pobliżu baraku, w którym byli jacyś robotnicy. Kiedy robiłem zdjęcia Odry, jeden z nich wdrapał się na do mnie na wał i zaczął tłumaczyć, że mam natychmiast zejść, zawrócić i jechać oddaloną od wału trasą. Zdziwiłem się, i mówię że przed chwilą mijałem policję i nie było żadnych uwag, a na drodze którą wjeżdżałem nie było żadnych zakazów. Robotnik zaczął mi opowiadać, że policja pewnie dzwoni już i gdzieś dalej mandat walnie mi następny patrol... Brzmiało to dość bzdurnie, więc jak już sobie poszedł, pomyślałem - ok, nie chcę problemów, ale zjadę gdzieś dalej, na pewno nie będę zawracał ;)
Okazało się, że byłem już wtedy niemal w Lebus (Lebus - Busch dokładniej) - żadnego następnego patrolu nie zobaczyłem, ale zjechałem do tej dalszej drogi, potem i tak musiałem jechać drogą rowerową wzdłuż szosy B112 - normalna trasa koło Odry jest w tej chwili z pewnością zalana wodą.
Pod Lebus zrobiłem tylko zdjęcie - woda jest normalnie hen, gdzieś za drzewami, a teraz w niektórych miejscach zalewała drogę, którą zwykle jadę. Tuż obok stoją domki, podejrzewam że parę dni wcześniej mogło tam być bardzo nieciekawie - jechałem przecież parę dni po fali kulminacyjnej.
Sytuacja powodziowa w Lebus© meak
Po jakichś 30 minutach dojechałem do Frankfurtu, a po chwili byłem u Ani w Słubicach - już się trochę niepokoiła, bo normalnie jadę max 2 godziny, a przez te wszystkie kombinacje z trasą mocno się spóźniłem... ;)
.
Środa, 2 czerwca 2010 | dodano:02.06.2010
Km: | 9.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | Km/h: | 17.13 |
Pr. maks.: | 36.60 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 196kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Wtorek, 1 czerwca 2010 | dodano:02.06.2010
Km: | 6.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | Km/h: | 19.03 |
Pr. maks.: | 31.70 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 135kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Poniedziałek, 31 maja 2010 | dodano:01.06.2010
Km: | 6.74 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | Km/h: | 19.26 |
Pr. maks.: | 32.40 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 138kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
.
Niedziela, 30 maja 2010 | dodano:30.05.2010
Km: | 10.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | Km/h: | 16.35 |
Pr. maks.: | 31.30 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 202kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |