meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23159 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Kostrzyn - Słubice

Czwartek, 3 czerwca 2010 | dodano:08.06.2010 Kategoria 51 - 79 km, Niemcy, Słubice i okolice, Mapy z GPS
Km:54.87Km teren:5.00 Czas:02:59Km/h:18.39
Pr. maks.:38.60Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 1005kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Wsiadłem rano w Szczecinie do pociągu o 7:42 do Kostrzyna. Z Kostzyna szybko dojechałem do miejsca, w którym zwykle zjeżdżam na rowerową drogę Oder - Neisse do Frankfurtu, niestety... Zagrodzona była odblaskową taśmą z napisem "Polizei" itp. Powódź. Dobra, pojedziemy inaczej. Dojechałem drogą rowerową do Gorgast, tam zacząłem kombinować co wyraźnie widać na mapce ze śladem GPS :)



Kiedy wjeżdżałem na tę drogę za Manschnow, myślałem że znalazłem w końcu właściwą - niestety, po niespełna dwóch kilometrach doprowadziła mnie do zalanego wodą pola. W tył zwrot! :)

Droga przez pola w okolicy Neu Manschnow © meak


Kolejna kombinacja była również inwestycją na przyszłość - od razu było widać, że droga jest podmokła i nie chciałem ryzykować kolejnego zawracania po kilku kilometrach, ale dzięki temu mam fajną drogę do Reitwein. Cóż, w końcu dojechałem do drogi B112 i do Rathstock.

W Rathstock skręciłem do Reitwein, skąd skierowałem się w stronę Odry - wiedziałem, że jest tam droga, która biegnie dobrych kilkaset metrów od wału. Kiedy jednak w oddali zobaczyłem wał, którym tyle razy jechałem wzdłuż Odry nie mogłem się powstrzymać, żeby nie podjechać i nie sprawdzić jak wysoki jest poziom wody. Wjechałem na wał, cyknąłem parę zdjęć, a niedaleko dojrzałem stojącą w poprzek wału policyjną furgonetkę. Myślę sobie - dobra, widzą mnie, alarmu nie ma więc zaryzykuję i pojadę na ich oczach wałem. W najgorszym razie będzie mandat ;)

Policjanci ledwie mnie zauważyli, wymieniliśmy grzecznościowe powitanie... i tyle. Pojechałem dalej. Zatrzymałem się znowu, tym razem w pobliżu baraku, w którym byli jacyś robotnicy. Kiedy robiłem zdjęcia Odry, jeden z nich wdrapał się na do mnie na wał i zaczął tłumaczyć, że mam natychmiast zejść, zawrócić i jechać oddaloną od wału trasą. Zdziwiłem się, i mówię że przed chwilą mijałem policję i nie było żadnych uwag, a na drodze którą wjeżdżałem nie było żadnych zakazów. Robotnik zaczął mi opowiadać, że policja pewnie dzwoni już i gdzieś dalej mandat walnie mi następny patrol... Brzmiało to dość bzdurnie, więc jak już sobie poszedł, pomyślałem - ok, nie chcę problemów, ale zjadę gdzieś dalej, na pewno nie będę zawracał ;)
Okazało się, że byłem już wtedy niemal w Lebus (Lebus - Busch dokładniej) - żadnego następnego patrolu nie zobaczyłem, ale zjechałem do tej dalszej drogi, potem i tak musiałem jechać drogą rowerową wzdłuż szosy B112 - normalna trasa koło Odry jest w tej chwili z pewnością zalana wodą.

Pod Lebus zrobiłem tylko zdjęcie - woda jest normalnie hen, gdzieś za drzewami, a teraz w niektórych miejscach zalewała drogę, którą zwykle jadę. Tuż obok stoją domki, podejrzewam że parę dni wcześniej mogło tam być bardzo nieciekawie - jechałem przecież parę dni po fali kulminacyjnej.

Sytuacja powodziowa w Lebus © meak


Po jakichś 30 minutach dojechałem do Frankfurtu, a po chwili byłem u Ani w Słubicach - już się trochę niepokoiła, bo normalnie jadę max 2 godziny, a przez te wszystkie kombinacje z trasą mocno się spóźniłem... ;)

Komentarze
@Marek1985
Jak wracałem w niedzielę to policyjnej taśmy już nigdzie nie zauważyłem - śpieszyłem się jednak wtedy na pociąg i chcąc uniknąć przygód z objazdami jechałem do Reitwein drogą oddaloną od Odry. Z pewnością jednak nie da się jeszcze przejechać z Lebus do Frankfurtu tuż przy Odrze - przy dużo niższym stanie wody tamte poldery bywają pozalewane, nie mówiąc o tym, że pewien niezbędny do przebycia wody mostek (przy zjeździe z Lebus do Odry w stronę Frankfurtu) był jakiś czas temu zniszczony. Na szczęście jakiś rok - dwa lata temu Niemcy zrobili drogę rowerową z Lebus do Frankfurtu, która leci tuż przy szosie B112 (zaczyna się na końcu miejscowości Lebus w stronę Frankfurtu), więc nie jest źle :)

@Robin
Też tak myślę, dlatego nie zawróciłem od razu ;)

@jotwu

Fakt, u Niemców mandaty są wysokie, ale czasem budzi się we mnie ryzykant :)
meak
- 15:07 wtorek, 8 czerwca 2010 | linkuj
Czyli wszędzie mają problemy z wodą! Drugie zdjęcie super wyszło.
Gdyby były problemy ten pierwszy patrol na pewno nie czekałby na drugi aby Ci wlepić mandat! Polizei to Polizei Nie ma to tamto.

pozdRawiam
robin
- 14:21 wtorek, 8 czerwca 2010 | linkuj
No to miałeś wycieczkę z przygodami i całe szczęście, że obeszło się bez mandatów, bo te w Niemczech są okrutnie wysokie. Cieszę się, że forma jest, co dobrze rokuje co do wakacyjnych planów. Bardzo mi się podoba ostatnie zdjęcie.
jotwu
- 13:55 wtorek, 8 czerwca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!