meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23066 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Dzień pierwszy - podróże kształcą.

Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano:05.12.2012 Kategoria Suwalska Trzydniówka
Km:5.95Km teren:0.00 Czas:00:23Km/h:15.52
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Szczególnie te kolejowe, kiedy jedna sardynka siłą rzeczy nawiązuje kontakt z sardynką drugą, a czasem również trzecią i czwartą, by nie rzec, z całym kartonem konserw. Owszem, czasem kontakt ogranicza się do wrażeń węchowych oraz akustycznych skutkujących nagłymi zmianami ciśnienia krwi, zdarza się jednak, że zjawiska akustyczne nie są byle naśladowaniem owczej mowy i układają się w całkiem sensowne zdania. Czasem układają się niestety w zdania w języku obcym, co nieco utrudnia komunikację jednak jest niezwykle pożądane ze względów edukacyjnych, szczególnie wtedy... kiedy rozmowę prowadzi belferka z powołania, Niemka, z trzydziestoletnim doświadczeniem we wbijaniu wiedzy w tępogłową, amerykańską młodzież.

Oprócz tej Niemki siedziało ze mną w przedziale sympatyczne, holenderskie małżeństwo w średnim wieku. Wszyscy posiadaliśmy rowery, ale tylko ja nie jechałem do Gdańska lecz do Giżycka. Pod koniec tej wspólnej podróży byłem językowo zmasakrowany, ze spuchniętym mózgiem i prawdziwie katatonicznym stuporem, jakieś marne resztki inteligentnego spojrzenia najwyraźniej jeszcze zdradzałem, bo wciąż sypały się na mnie pytania. Kiedy wysiedli odetchnąłem z pewną ulgą, obawiałem się, że jeśli to potrwa jeszcze trochę to zastanawianie się, czy powinienem jechać lewą, czy może jednak prawą stroną szosy zajmie mi resztę urlopu.

Cóż, oni wysiedli w Gdańsku, a ja popędziłem rączym pociągiem do Giżycka, niestety - pociąg jak zwykle nie zyskał na czasie i wylądowałem godzinę później niż powinienem na miejscu, co oznaczało rozbijanie namiotu w nocy. Nie było to jednak specjalnie denerwujące ponieważ miałem zamiar dojechać do pierwszego - drugiego lasku, co nastąpiło po około pięciu kilometrach. Znalazłem jakieś miejsce pomiędzy drzewami, ustawiłem namiot i przy dźwięku bębniących o materiał kropel deszczu położyłem się spać.

To jeszcze tylko mapeczka:



I foteczka ;)


Komentarze
Nosz prosz. Dziękuję za możliwość dowiedzenia się o istnieniu języka filipino. Takoż jestem przetrzymywany przez własne ugrupowanie wewnętrzne, ale jak pokonam jeszcze kilka flanek i przebiję się przez kilka okrążeń to myślę, że wtedy dokonam tych paru wycieczkowych wpisów. Acz nie obiecuję na 100%, żeby nie narazić się na kolejne kopniaki, na razie muszę rozmasować to, co kopnięte, po bolesnym kopniaku, na który właśnie pokornie odpowiadam ;)
meak
- 05:31 sobota, 20 kwietnia 2013 | linkuj
Może ktoś Ci to wyjaśni ;)
meak
- 14:30 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Ironia i sarkazm? Ktoś mi to wyjaśni? ;)
autobus
- 14:28 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
:))))
tunislawa
- 22:10 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj
Nie znam Cię, ale wiem, że jak zabronię to tym bardziej przeczytasz ;)
meak
- 20:39 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj
zapoznałam sie z ww słowami ...lubię długie rozłąki ...to moge czytać ????? :))))))
tunislawa
- 20:36 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj
No, wreszcie jakiś wpis! :)
michuss
- 12:23 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!