meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23931 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Jestem dzisiaj wyszczekany

Środa, 1 czerwca 2011 | dodano:01.06.2011 Kategoria Okolice Szczecina
Km:21.51Km teren:0.00 Czas:01:02Km/h:20.82
Pr. maks.:36.50Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
O tej porze oczywiście żadnych robót jeszcze nie ma, nie widać też żeby coś się zmieniło na drodze Ostoja - Rajkowo. Jakoś mnie to nie martwi, bo naprawdę przyjemnie się jedzie nowo powstałą szutrówką ;) Dziś jednak przyjemność została nieco zaburzona, gdy spośród zabudowań w Ostoi wypadł Samotny Czarny Pies we Wściekłym Nastroju (czy to nie jest dobra nazwa kapeli rockowej? Nie. Dobra nazwa to np. "Samotny Czarny Pies w Różowej Piżamie ;) ) Pies oszczekał mnie, ja oszczekałem go werbalnie, następnie oszczekałem budynek, z którego wyleciał, żeby mieszkańcy przypomnieli sobie równanie: szczekający pies na drodze = niepotrzebna, wczesna pobudka ;) Pies dla pewności oszczekał mnie jeszcze raz, co spowodowało u mnie wydzielenie się dodatkowej porcji testosteronu, więc również go oszczekałem. Chwilę potem poczekałem (zwracam uwagę na początek wyrazu: "pocz", nie "posz" ;) ), czy ktoś jeszcze nie ma ochoty na szczekanie, ale to był niestety koniec przyjemności, następny raz najwcześniej w poniedziałek ;)

Po zerwaniu części asfaltu droga Ostoja - Rajkowo wygląda jak dziurawa droga rowerowa:


Komentarze
Nie jestem aż taki kąśliwy ;)
meak
- 13:04 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Właściciela należałoby raczej pogryźć niż oszczekać!
niradhara
- 06:16 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Rowerzystko, niekoniecznie - ja tam przejeżdżałem krótko po szóstej rano, budowlańcy o tej porze jeszcze śpią ;)
meak
- 07:18 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Prace przy remoncie drogi, jak widać zamarły. Ech Polsko... . I dziwić się tutejszym rowerzystom, że pomykają po niemieckich ścieżkach :/
rowerzystka
- 07:16 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Gaz pieprzowy również mam ze sobą, ale mam zamiar go użyć, kiedy pies będzie rzeczywiście niebezpieczny - na razie były to tylko szczekające straszaki, z którymi można sobie spokojnie poradzić za pomocą strun głosowych ;) Tak naprawdę o wiele chętniej takim gazem potraktowałbym właściciela psa, bo to przecież jego wina. Nie chcę krzywdzić psa bez potrzeby tylko dlatego, że jakiś bęcwał zapomniał zamknąć furtkę.
meak
- 06:50 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Też sobie chyba taką sprawie. Ponoć jest jeszcze jakiś gadżet wydający dźwięki niesłyszalne dla ludzkiego ucha a na psy działający odstraszająco. Najlepszym chyba sposobem byłoby zasadzenie kopa właścicielowi takiego burka , może by to go nauczyło zamykanie bramy albo wiązanie obszczymura na łańcuchu.
rokoforus
- 06:33 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Od ostatniego mnie "oszczekania" wożę ze sobą maluśką buteleczkę gazu pieprzowego. Wyjątkowo skuteczny środek na pyskate kundle.
silvian
- 06:24 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!