- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Wyrwać się ze schematu
Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:30.04.2011 Kategoria 51 - 79 km, Mapy z GPS, Niemcy, Okolice Szczecina
Km: | 54.73 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:48 | Km/h: | 19.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Czyli zwykła śpiewka każdego zęba, który pragnie ekstrakcji ;)
Sprawdziłem w końcu widoczną na mapie drogę prowadzącą z Kołbaskowa bezpośrednio do Pomellen. W drugiej części potężnie wiało w niepożądanym kierunku.
Jak co roku zaczyna się "żółty okres" ;)
Zabudowania w Smolęcinie:
Dalej stałą trasą do Kołbaskowa, ale... za zjazdem, który kończy się tuż przed torami kolejowymi (jeszcze przed Kołbaskowem) skręcam w prawo, na szutrową drogę, która ma doprowadzić mnie do Pomellen:
Tutaj skręcamy w prawo ;)
Coraz lepiej widać szwargoczące między sobą wiatraki (a Ty widzisz tego, co tak tam kręci, czym on tam kręci, pedałami, ale dlaczego on kręci, przecież mamy monopol, zaraz go skręcę jak nie przestanie kręcić):
Granica jest niemal niezauważalna, bo słupy graniczne widziałem dobrych kilkadziesiąt metrów w prawo od drogi, którą jechałem. Za to tuż przy granicy znalazłem ładnie położony cmentarz.
Ciekawiej jednak jest na krańcu cmentarza:
W Pomellen jak zwykle ciekawią mnie zabudowania gospodarskie:
Dalej drogą z bajki:
Rzut oka na Ladenthin (dobrze mieć oko z właściwościami bumeranga ;) ):
Wszystkie foty za klikiem ;)
Potem jeszcze parę km po mieście.
Sprawdziłem w końcu widoczną na mapie drogę prowadzącą z Kołbaskowa bezpośrednio do Pomellen. W drugiej części potężnie wiało w niepożądanym kierunku.
Jak co roku zaczyna się "żółty okres" ;)
Zabudowania w Smolęcinie:
Dalej stałą trasą do Kołbaskowa, ale... za zjazdem, który kończy się tuż przed torami kolejowymi (jeszcze przed Kołbaskowem) skręcam w prawo, na szutrową drogę, która ma doprowadzić mnie do Pomellen:
Tutaj skręcamy w prawo ;)
Coraz lepiej widać szwargoczące między sobą wiatraki (a Ty widzisz tego, co tak tam kręci, czym on tam kręci, pedałami, ale dlaczego on kręci, przecież mamy monopol, zaraz go skręcę jak nie przestanie kręcić):
Granica jest niemal niezauważalna, bo słupy graniczne widziałem dobrych kilkadziesiąt metrów w prawo od drogi, którą jechałem. Za to tuż przy granicy znalazłem ładnie położony cmentarz.
Ciekawiej jednak jest na krańcu cmentarza:
W Pomellen jak zwykle ciekawią mnie zabudowania gospodarskie:
Dalej drogą z bajki:
Rzut oka na Ladenthin (dobrze mieć oko z właściwościami bumeranga ;) ):
Wszystkie foty za klikiem ;)
Potem jeszcze parę km po mieście.
Komentarze
Czy pisząc o drodze jak z bajki miałeś na myśli urok krajobrazu czy jakość asfaltu? ;)
niradhara - 14:24 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj
I obaj wróciliśmy do domu w porze obiadowej. Nie rozumiem dlaczego dialog między wiatrakami, nb bardzo zabawny, odbywa się po polsku ? Ten odcinek od Kołbaskowa po Lubieszyn jest wyjątkowo uroczy. Ode mnie z domu do żwirowiska to raptem 20 km, więc z przyjemnością będę tam wracał. Przed Ladenthin ktoś na rowerze mignął mi z boku ale się nie zatrzymałem, może to Ty ?
jotwu - 14:40 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!