meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23168 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Bez kijków ;)

Środa, 29 września 2010 | dodano:29.09.2010
Km:14.87Km teren:0.00 Czas:00:51Km/h:17.49
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:Unibike Viper
Kilometry z dwóch dni dojazdów do pracy. Nad bikestatsowymi batonikami pojawił się teraz jeszcze jeden batonik :D Jest to batonik kijkowy, który zresztą można sobie również obejrzeć poniżej:



Do tego jeszcze zdjęcie sprzed kilku tygodni, kiedy wracałem z kijami z Przęsocina lub Mścięcina, a dokładniej - spomiędzy :)




Rzeczywiście, nordic walking zastąpiło szare (nie, nie chodzi o to, że wszystkie rowerowe wyjazdy są szare, bynajmniej ;) ), rowerowe wyjazdy ponieważ kijkami można sobie dać w tyłek szybciej i wszechstronniej. Nawet brzmi to zabawniej choć nie używamy kijków do bicia ;)

Szczególnie o tej porze roku, zimą zapewne też będzie podobnie - przechadzki z kijami będą miały pewną przewagę nad rowerkiem acz mam zamiar czerpać przyjemność z obu rodzajów aktywności, a - kto wie - może uda się do tego dołączyć bieganie. Za to wszystkich mogę uspokoić, że za rok zamierzam wyruszyć na Litwę na rowerze - nie z kijami ;)

Komentarze
Maek, rzeczywiście samopoczucie NW poprawia rewelacyjnie. Co do owych "15 lat" to bez jaj proszę, już kiedyś na moim bikestatsie pisałem, że jak będę dużo trenował, tak ze 20 lat, to może kiedyś osiągnę kondycję którą mają "dziadki z bikestatsa". Bo wiem, że o kondycji jak "bikestatsowa baba" to w ogóle nie mam co marzyć :)

jotwu, dla mnie główną motywacją nie są statystki (chociaż mogą umilać), ale sama idea ruchu. W pracy przy kompie, w domu przy kompie, pomiędzy autem. Od paru dni leję i brak ruchu zaczyna mnie już doprowadzać do szału. Ale weekend ma być ładny, może i na rower i na kijki się uda?
mnmnc
- 19:08 czwartek, 30 września 2010 | linkuj
Osoba uprawiająca NW zademonstrowała mi wykres które grupy mięśni pracują w czasie jazdy na rowerze, a jakie uprawiając NW - bez wątpienia przewagę ma ta druga opcja. Bikestats jest dla mnie dopingiem do wsiadania na rower, bo chociaż zaklinam się, że nie interesują mnie wszelakie rankingi, że nie imponują mi 300 km jazdy, to jednak lubię być w statystykach zawsze trochę wyżej, aczkolwiek z roku na rok niżej i niżej. Ilość zarejestrowanych bikerów jednak też rośnie z roku, na rok.
jotwu
- 17:44 czwartek, 30 września 2010 | linkuj
Rozpracowałeś mnie :)
Masz rację, jeśli chodzi o tętno - ja również na rowerze mogę je podbić wyżej niż chodząc z kijkami chociaż udało mi się dojechać do ponad 150 uderzeń na minutę. Może dlatego, że mam 15 lat więcej (średnia prędkość to aktualnie jakieś 7,2 km/h ;) ) ;)

Rzeczywiście określenie dotyczące dawania sobie w tyłek nie najlepiej tu pasuje, ale trzeba wziąć pod uwagę, że NW to mała, przenośna siłownia - im więcej chodzę, tym mocniej staram się pracować rękami, przedłużać odbicie tak, żeby wykorzystać w pełni specyficzną konstrukcję kijów do NW, nie bez przyczyny mają one te słynne rękawiczki, których brak w kijach trekingowych - żeby odbicie ciągnąć do końca, nawet już ledwo trzymając kij (na początku miałem z tym trudności teraz już bez problemu całkowicie puszczam kij, czyli - jak to się w języku NW nazywa "doję krowę ;) ). Tętno może nie skacze aż tak wysoko, ale przyznam, że jak się tak porządnie "poodbijam" to czuję zmęczenie (i zarazem niesamowite odprężenie). Najlepsze jest jednak to, że już kilkakrotnie wychodziłem "na kije" z dość kiepskim samopoczuciem i za każdym razem po "spacerku" zmieniało się to o 180 stopni, czułem się znakomicie.
Rzeczywiście, chodzę z kijami coraz szybciej chociaż tu nie o szybkość chodzi - dla mnie to jest aktywność, którą zaliczyłbym raczej do "fitness", a nie do sportu. Dziwią mnie np. Mistrzostwa Polski w NW, bo jest tu jeszcze większa trudność ze złapaniem oszusta niż w chodzie sportowym ;)
A co do tego, żeby z kijami nie biegać... Okazuje się, że jest mnóstwo odmian nordic walking. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę nordic jogging, nordic running, nordic skating itd. :) Do biegania z kijami trzeba jednak sprawić sobie ich dłuższą wersję.

Nie wiedziałem, że trzeba się w run-logu logować, żeby podejrzeć innych, bo jestem tam non-stop zalogowany :) Natomiast jest tam miejsce na dość bogaty opis wycieczki - treningu, są tam następujące rubryki (wstawiam to tutaj kopiując, nie chce mi się wszystkiego przepisywać :) ):

---
Data:
Tytuł
Rodzaj
Szczegóły trasy biegowej
Trasa
Nazwa trasy:
Dystans całkowity (km) Czas oraz sprzęt
Czas (gg:mm:ss)
Obuwie
Nazwa obuwia:
Pogoda
Temperatura
Warunki pogodowe
Zdrowie (dane nie będą dostępne dla innych użytkowników)
Waga
Puls w spoczynku
Średni puls
Maksymalny puls
Twoje oceny (dane nie będą dostępne dla innych użytkowników)
Nastawienie
Wysiłek
Dodatkowe informacje
Komentarz
---

Dodam, że gdyby Blase wprowadził na bikestats wybór rodzaju aktywności (dawno temu wspominał na forum, że coś takiego ma być - sam dużo biega - żeby dla każdej aktywności były osobne statystyki) to nie szukałbym innych serwisów. Bikestats ma naprawdę to "coś", tutaj nie są ważne tylko cyferki, a run-log i wiele innych właśnie na tym się koncentruje. No, ale bikestats to w ogromnym stopniu serwis blogowy :)

Pozdrower ;)
meak
- 22:05 środa, 29 września 2010 | linkuj
1. Piszesz że kijkami dajesz sobie w tyłek szybciej niż na rowerze.Ostatnio próbowałem NW i nie zamierzam przestać (a wszystko przez Twojego posta jakiś czas temu), ale to co mnie zastanawia, to właśnie poziom zmęczenia/wysiłku. O ile na rowerze mam puls avg w okolicach 170-180, to z kijkami nie chce podskoczyć powyżej 130. Średnia prędkość u mnie wychodzi gdzieś niecałe 7km/h, ale z tego co się naczytałem, mam nie biegać...
2. Run-log. Szukając info o NW dotarłem też do tej strony, ale jakoś mnie nie zaspokaja, gdzie jej do bikestatsa, to po pierwsze, a po drugie, żeby sobie pooglądać np. Twoje osiągnięcia trzeba się logować, a po trzecie, gdzie miejsce na tętno itd?

PozdRower (a kijek nie w szpryche?)
mnmnc
- 20:56 środa, 29 września 2010 | linkuj
Niezły dystansik z tymi kijami...a relacji z weekendowych wyjazdów rowerem coraz mniej! Swego czasu praktykowałem przyjeżdżanie do lasu starym rowerem z kijami (wiedziałem, że takiej "kozy" to nawet nikt nie zechce kraść;))), rower zostawiałem przypięty pod knajpą i robiłem swoją rundkę:)))
Misiacz
- 19:31 środa, 29 września 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!