- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Kostrzyn - Słubice
Piątek, 2 lipca 2010 | dodano:04.07.2010 Kategoria Niemcy, Słubice i okolice
Km: | 43.71 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:13 | Km/h: | 19.72 |
Pr. maks.: | 43.30 | Temperatura: | 34.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 819kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Jak zwykle - do Ani :)
A po drodze...
Cóż, nowe koło pod sakwami sprawiło się dobrze. Teraz tylko pytanie jak będzie na prawdziwych wertepach, na gruntowych drogach i z obciążeniem niemal 40 km plus rowerzysta ;)
Most kolejowy w Kostrzynie :D
Na początku pewien kawałek jechałem za sakwiarzem, który wyglądał na jakieś 70 lat, ale jechał całkiem żwawo. Owszem, ja jeżdżę dosyć wolno w porównaniu z innymi, ale on z tymi sakwami przez dłuższy czas utrzymywał prędkość około 25 km/h :)
Jechałem górą, wałem, bo lubię podziwiać widoki, a on dołem i w pewnym momencie, kiedy musiałem zjechać również na dolną drogę nabrałem rozpędu i zniknął z horyzontu - podejrzewam, że się po prostu gdzieś zatrzymał:
Krajobraz mocno ucierpiał przez powódź, ale powoli wszystko wraca do normy:
Przed Lebus było mnóstwo ptaków na polderach z lewej i na polach z prawej. Na tym zdjęciu akurat tego dobrze nie widać, ale kiedy poderwały się do góry to można było mieć wrażenie, że to jakieś chmary owadów:
A po drodze...
Cóż, nowe koło pod sakwami sprawiło się dobrze. Teraz tylko pytanie jak będzie na prawdziwych wertepach, na gruntowych drogach i z obciążeniem niemal 40 km plus rowerzysta ;)
Most kolejowy w Kostrzynie :D
Na początku pewien kawałek jechałem za sakwiarzem, który wyglądał na jakieś 70 lat, ale jechał całkiem żwawo. Owszem, ja jeżdżę dosyć wolno w porównaniu z innymi, ale on z tymi sakwami przez dłuższy czas utrzymywał prędkość około 25 km/h :)
Jechałem górą, wałem, bo lubię podziwiać widoki, a on dołem i w pewnym momencie, kiedy musiałem zjechać również na dolną drogę nabrałem rozpędu i zniknął z horyzontu - podejrzewam, że się po prostu gdzieś zatrzymał:
Krajobraz mocno ucierpiał przez powódź, ale powoli wszystko wraca do normy:
Przed Lebus było mnóstwo ptaków na polderach z lewej i na polach z prawej. Na tym zdjęciu akurat tego dobrze nie widać, ale kiedy poderwały się do góry to można było mieć wrażenie, że to jakieś chmary owadów:
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!