- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Litwa - 38 dni. Laba diena (Łaba diena) :)
Poniedziałek, 14 czerwca 2010 | dodano:15.06.2010
Km: | 6.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | Km/h: | 18.51 |
Pr. maks.: | 33.20 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 134kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
To, co jest na zdjęciu to oczywiście tylko maleńki fragment niemal 40 kg bagażu jakim obwieszę swój rower za jakiś miesiąc z kawałkiem :)
Zmieniły się też nieco plany - na początku chciałem lasami rosnącymi przy granicy białorusko - litewskiej dotrzeć do Wilna. Stwierdziłem jednak, że zwiedzanie większych miast z rowerem, kiedy się jedzie samemu to nie jest dobry pomysł. Tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń. Jak będę chciał koniecznie pozwiedzać to znajdę się tam w taki sposób, żeby rzeczywiście móc skupić się na zwiedzaniu, a w tym roku... Będzie wiejsko leśny full wypas! :)
Zamierzam sobie po prostu pokrążyć po tych lasach - trasę sobie ustalę, owszem, ale z mapy nie można z całą pewnością odczytać w jakim stanie są drogi, a że nieraz będą to drogi leśne, więc konieczna może się okazać zmiana trasy. Co zresztą lubię :) Do jazdy z sakwami lubię dobre szutrówki, ok, zniosę minimalne ilości piasku :)
Na razie jest tylko parę pewników - pociągiem dojeżdżam do Ełku, i niemal w nocy jadę parę km do skrętu na Przykopkę, gdzie po przebyciu rowu przeciwczołgowego rozbijam namiot w lasku - dokładnie tak samo było w 2006 roku :) Rów przeciwczołgowy to po prostu rów przydrożny, ale pamiętam, że wtedy zrobił na mnie dość mocne wrażenie ;)
Następnego dnia (fragmentem trasy z 2006 roku, bo pamiętam, że mnie zauroczyła...) przez Suwałki (zakup litewskiej waluty, chyba że zrobię to w Sejnach, już pod granicą), Sejny i Berżniki na Litwę - chciałbym przejechać leśną drogą a w tej okolicy powinny być dwie takie. Jedną zamierzam wjechać, a drugą po paru dniach powrócić z Litwy :)
Dobrze byłoby pojeździć tuż przy granicy białorusko - litewskiej, wzdłuż Niemna (Nemunas), ale wszystko zależy od dróg. Przy pewnej ilości piachu z sakwami się jechać niestety już nie da...
Komentarze
Realizacja planu sprzed wielu miesięcy jest - jak widać - bliska realizacji. Będę z dużym zainteresowaniem śledził przebieg Twojej wyprawy, po cichu zazdroszcząc Tobie konsekwencji w działaniu, jak i samej wyprawy.
jotwu - 18:07 sobota, 19 czerwca 2010 | linkuj
Zatopiony :-) Zasugerowałem się, bo trochę chopek w okolicznych lasach jest. np. tu. Na zdjęciu tego nie widać, ale stromizny są tam znaczne. Miejsce położone (tak myślę) około kilometra od tego, które opisujesz.
RoboD - 11:28 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
RoboD - 11:28 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
Rów przeciwczołgowy :-O Masz może jakiś waypoint tego miejsca? Jako autochton, lasy sporo mam objeżdżone, ale nie kojarzę czegoś takiego w tamtych okolicach.
Widzę, że plany masz inne, ale jeśli jeszcze raz zdecydujesz się na Litwę to polecam Mierzeję Kurońskoą. Byłem tam niestety samochodem i z zazdrością patrzyłem na rowerzystów :-( Trzeba dojechać do Kłajpedy i promem na drugą stronę, ew. przez Rosję, ale tu o ile się orientuję, potrzebna jest wiza. BTW, ja w wakacje wybieram się do Szczecina ;-)
RoboD - 10:47 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
Widzę, że plany masz inne, ale jeśli jeszcze raz zdecydujesz się na Litwę to polecam Mierzeję Kurońskoą. Byłem tam niestety samochodem i z zazdrością patrzyłem na rowerzystów :-( Trzeba dojechać do Kłajpedy i promem na drugą stronę, ew. przez Rosję, ale tu o ile się orientuję, potrzebna jest wiza. BTW, ja w wakacje wybieram się do Szczecina ;-)
RoboD - 10:47 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!