- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Dojazd do pracy
Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 | dodano:12.04.2010 Kategoria Okolice Szczecina
Km: | 18.02 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:56 | Km/h: | 19.31 |
Pr. maks.: | 33.60 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | 158( 85%) | HRavg | 137( 74%) |
Kalorie: | 1001kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Oczywiście przez Ostoję i Rajkowo :)
Nauczyłem się pokonywać tę trasę w ciemności i teraz muszę się od nowa przyzwyczajać - słońce wstaje coraz wcześniej i rozjaśnia miejsca, które rano przemierzam. Swoją drogą czas pomyśleć również o turach po pracy - do wyjazdu na Litwę zostały już praktycznie 3 miesiące z kawałeczkiem :)
Nie marzę nawet o kondycji sprzed paru lat, przydałoby się jednak zmniejszyć hałas jaki powoduje przeklinanie na podjazdach lub bardziej miękkim terenie, bo zwykle okazuje się, że kondycji wystarcza akurat na to, żeby się powkurzać. Niestety, wkurzanie się rzadko przesuwa rower do przodu ;)
Cóż, kondycja tutaj aż takiego znaczenia jednak nie ma - dziennie można przejechać ponad 100 km, ale równie dobrze może być ich 30, byleby po drodze było ciekawie. Wszystkie inne okoliczności jak na razie również wskazują, że wyjazd dojdzie do skutku chociaż życie potrafi płatać różne figle. Nieraz pewnie jeszcze posmęcę tu na ten temat przed wyjazdem :)
Nauczyłem się pokonywać tę trasę w ciemności i teraz muszę się od nowa przyzwyczajać - słońce wstaje coraz wcześniej i rozjaśnia miejsca, które rano przemierzam. Swoją drogą czas pomyśleć również o turach po pracy - do wyjazdu na Litwę zostały już praktycznie 3 miesiące z kawałeczkiem :)
Nie marzę nawet o kondycji sprzed paru lat, przydałoby się jednak zmniejszyć hałas jaki powoduje przeklinanie na podjazdach lub bardziej miękkim terenie, bo zwykle okazuje się, że kondycji wystarcza akurat na to, żeby się powkurzać. Niestety, wkurzanie się rzadko przesuwa rower do przodu ;)
Cóż, kondycja tutaj aż takiego znaczenia jednak nie ma - dziennie można przejechać ponad 100 km, ale równie dobrze może być ich 30, byleby po drodze było ciekawie. Wszystkie inne okoliczności jak na razie również wskazują, że wyjazd dojdzie do skutku chociaż życie potrafi płatać różne figle. Nieraz pewnie jeszcze posmęcę tu na ten temat przed wyjazdem :)
Komentarze
Oczywiście, z tym że poranek ma dodatkowo swój urok. Wszystko budzi się ze snu (może oprócz sów), na polach zwierzęta i ta charakterystyczna cisza.
Ale... jaki fotograf? :) siwiutki - 09:49 wtorek, 13 kwietnia 2010 | linkuj
Ale... jaki fotograf? :) siwiutki - 09:49 wtorek, 13 kwietnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!