- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Przez Europejską do pracy... ;)
Wtorek, 7 lipca 2009 | dodano:07.07.2009
Km: | 15.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | Km/h: | 21.87 |
Pr. maks.: | 44.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Do urlopu coraz mniej czasu (od 18-tego), a ja ciągle jeszcze nie wiem, co będę robił przez pierwsze dwa tygodnie. Ech, szkoda że z tą Litwą nie wyjdzie w tym roku, cóż, ale może chociaż ta śmieszna Oder - Neisse? Nie mam zamiaru przejechać jej w całości od jednego końca do drugiego. Chodzi po prostu o parę wyprawowych dni, parę nocy w lesie, parę pobudek przy śpiewie ptaków itp. Jak sobie na razie sprawdziłem połączenia to wynika, że najlepiej pasowałoby mi dojechać pociągiem do Gryfowa Śląskiego (parę lat temu przejeżdżałem tamtędy na rowerze, spałem w lasku, przy drodze do Wieży, nieopodal jeziora ;) ) a stamtąd tranzytem przez Czechy, znowu Polskę (worek turoszowski) do niemieckiego Zittau. Zamierzam jechać trochę po stronie naszej a trochę po niemieckiej i jeśli nie będzie gorzkich niespodzianek pogodowych to wszystkie noclegi pod namiotem, w głębi - jeśli się da - lasu. No i chcę dojechać po prostu do Szczecina (wychodzi więc raptem niewiele ponad 400 km), nie muszę koniecznie dojeżdżać do Ueckermunde, gdzie trasa się kończy, bo już tam parę razy byłem. Jak widać plan jest właściwie już dość mocno zarysowany, trasę też już z grubsza mam przemyślaną, a zresztą mały spontan nie zaszkodzi. Pomimo tego wciąż aktualne jest pytanie, czy pojadę :) A w przyszłym roku Litwa - co tu dużo gadać. Po kilku dniach wbijania wzroku w mapy zakochałem się już w pewnej trasie... :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!