- Kategorie bloga:
- 100 km i więcej.28
- 200 km i więcej.1
- 51 - 79 km.96
- 80 - 99 km.35
- Bory Tucholskie 2009.12
- Bory Tucholskie 2011.7
- Geocache.1
- Litwa 2010.8
- Mapy z GPS.44
- Niemcy.117
- Okolice Szczecina.328
- Poj.Krajeńskie-Bory Tucholskie 2.7
- Polska Egzotyczna 2007.12
- Słubice i okolice.112
- Suwalska Trzydniówka.5
- Suwalszczyzna 2006.6
- Suwalszczyzna-Podlasie 2008.9
- Weekendowa wyprawa 2005.3
- Wyprawa 1 2006.10
- Wyprawy.52
Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)
Kostrzyn - Słubice (Oder - Neisse)
Środa, 10 czerwca 2009 | dodano:11.06.2009 Kategoria Słubice i okolice, Niemcy
Km: | 43.29 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:16 | Km/h: | 19.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Unibike Viper |
Na dworcu w Kostrzynie wypiłem najpierw mocną kawę. Potem ruszyłem - najpierw mocno przypiekało słońce, z daleka jednak widać było czarne chmury.
Most kolejowy nad Odrą:
Jakiś czas słońce się utrzymywało i wydawało się, że będzie to po prostu przyjemna przejażdżka. Deutsche krowen ;)
Im bliżej Frankfurtu tym więcej było jednak chmur aż w końcu leciutko zaczęło kropić. Deszczyk był delikatny, nawet nie zakładałem żadnej ochrony przeciwdeszczowej, bo przyjemnie chłodził, aż nagle... oberwała się chmura i zaczęło mocno wiać. Zanim założyłem pelerynę byłem już mokry, a potem z peleryną jak ze źle ustawionym żaglem, próbowałem się przesuwać we właściwym kierunku ;)
Po 15 minutach padać przestało, widać było nawet jakieś słońce, ściągnąłem pelerynę, a po dosłownie kilkunastu minutach dalszej jazdy byłem już niemal suchy ;)
Owce pod Frankfurtem:
You talking to me? ;)
Pojazd pasterza:
Most kolejowy nad Odrą:
Most kolejowy© meak
Jakiś czas słońce się utrzymywało i wydawało się, że będzie to po prostu przyjemna przejażdżka. Deutsche krowen ;)
Krowia sielanka© meak
Krowia sielanka 2© meak
Im bliżej Frankfurtu tym więcej było jednak chmur aż w końcu leciutko zaczęło kropić. Deszczyk był delikatny, nawet nie zakładałem żadnej ochrony przeciwdeszczowej, bo przyjemnie chłodził, aż nagle... oberwała się chmura i zaczęło mocno wiać. Zanim założyłem pelerynę byłem już mokry, a potem z peleryną jak ze źle ustawionym żaglem, próbowałem się przesuwać we właściwym kierunku ;)
Po 15 minutach padać przestało, widać było nawet jakieś słońce, ściągnąłem pelerynę, a po dosłownie kilkunastu minutach dalszej jazdy byłem już niemal suchy ;)
Owce pod Frankfurtem:
Owce pod Frankfurtem© meak
You talking to me? ;)
You talking to me? ;)© meak
Pojazd pasterza:
Pojazd pasterza© meak
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!