meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23931 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2006

Dystans całkowity:310.85 km (w terenie 50.00 km; 16.08%)
Czas w ruchu:17:09
Średnia prędkość:18.13 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:13.52 km i 0h 44m
Więcej statystyk

Do pracy, powrót okrężną

Poniedziałek, 6 listopada 2006 | dodano:06.11.2006
Km:20.07Km teren:0.00 Czas:01:10Km/h:17.20
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
Do pracy, powrót okrężną drogą, wiatr jak cholera.

Plucha niesamowita. Już lepiej,

Niedziela, 5 listopada 2006 | dodano:05.11.2006
Km:2.56Km teren:0.00 Czas:00:09Km/h:17.07
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
Plucha niesamowita. Już lepiej, żeby spadł śnieg. Parę minut po mieście.

OTB. Nad jez. Głębokie

Sobota, 4 listopada 2006 | dodano:04.11.2006 Kategoria Okolice Szczecina
Km:19.60Km teren:16.00 Czas:01:02Km/h:18.97
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
OTB. Nad jez. Głębokie i kółeczko. Żałuję, że ktoś nie robił mi zdjęcia w chwili, kiedy leciałem nad kierownicą, bo podejrzewam, że uśmiechałem się od ucha do ucha ze szczęścia :) Po tylu dniach bez jazdy (aż trzy!) było mi potrzebne takie wydarzenie. Poza tym nic się nie stało - lekko otarta noga, chyba musiałem w czasie lotu o rower wyrżnąć, ale poczułem to dopiero w domu, aparat, który miałem na piersi nie ucierpiał w ogóle, bo wylądowałem - po pięknym obrocie w powietrzu - na boku. Żyć, nie umierać! :D