meak - przejażdżki i wyprawki

Info




Linki


Zalicz gminę ;)







Batoniki






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Unibike Viper 23224 km
Author Outset 17964 km
Kross Level 3.0 2021

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy meak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tak nie będzie ;)






Blog rowerowy. Aktualizowany od przypadku do przepadku. Spostrzegawczość jest ważna. Nie wiąż się z nim, jeśli nie lubisz dłuższej rozłąki. Zanim zaczniesz czytać zapoznaj się ze znaczeniem słów: ironia i sarkazm ;)



run-log.com

Podsumowanie roku :)

Czwartek, 24 grudnia 2009 | dodano:24.12.2009
Km:0.00Km teren:0.00 Czas:Km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcal Podjazdy:m Rower:
Owszem, do końca roku tydzień, do 7000 km zostało jeszcze trochę, ale tak się złożyło, że już właściwie mogę ten rok rowerowo podsumować. 7000 niestety nie będzie, ale to mała strata - udało się w tym roku naprawdę fajnie pojeździć, a także kilka rzeczy zrobić po raz pierwszy. Np. przejechać 200 km w ciągu jednego dnia jak również... naderwać mięsień :) To ostatnie jest przyczyną, która pozwala mi napisać taką notkę już teraz, bo wiem że w tym roku zbyt wiele nie pojeżdżę. Jak to się stało? W poprzedni czwartek (17 grudnia) Na drodze rowerowej na Mieszka I (tam, gdzie jest pięknie oddzielona od chodnika pasem zieleni z krzaczkami) wylazł mi nagle pieszy, a ja zamiast wjechać w niego postanowiłem zrobić krzywdę sobie ;) Żarty żartami, ale gwałtowne hamowanie skończyło się upadkiem. Czułem, że z prawym ramieniem jest coś nie tak, ale wsiadłem na rower i pojechałem dalej - mało tego, niedzielną wycieczka nad jez. Świdwie również przejechałem z tym naderwanym mięśniem :) Owszem, ręka pobolewała, ale myślałem - poboli i przejdzie. Niestety, bolało trochę zbyt długo, w dodatku po kilku dniach wyskoczyły siniaki świadczące o tym, że coś się jednak w środku stało (nie były to siniaki od uderzenia tylko od "obrażeń wewnętrznych") i w końcu trafiłem do lekarza. Najpierw do ogólnego, potem do chirurga. Chirurg zbadała dość dokładnie (chociaż nie było ani zdjęcia ani USG, ale taka już jest nasza służba zdrowia...) i stwierdziła, że kości wg niej są całe, ale mięsień porządnie naderwany. Tak więc na razie zamiast jazdy na rowerze mam smarowanie i oszczędzanie ręki :) Przyznam, że nie miałem pojęcia jak może boleć taka kontuzja. Zadowolenia z tego roku jednak mi to nie odebrało, z prostego powodu - wiem, że jazda sprawiała mi niesamowitą frajdę, a przejechałem dokładnie tyle, ile mogłem. Co do ramienia to należałoby powiedzieć "do wesela...", ale w moim przypadku raczej nie ma to już sensu. Za to ogromny sens ma powiedzenie "do wyprawki na Litwę się zagoi" - i z tym się w zupełności zgadzam :)

Komentarze
Rok zakończony, licznik wyzerowany, zatem życzę Ci Marku szybkiego powrotu do pełni sił a w Nowym Roku wielu radości, w tym spełnienia litewskich planów.
jotwu
- 14:31 czwartek, 31 grudnia 2009 | linkuj
Wystarczyło nie zaglądnąć do Ciebie przez święta a tu taka przykra niespodzianka. Wprost zdumiewa mnie fakt, że z poważną kontuzją zdobyłeś się jeszcze na jazdę pod Świdwie, gdzie dojazd nie należy do wygodnych. A liczbami z licznika nie trzeba się wcale przejmować, bo to tylko zabawa chociaż nie da się tego ukryć, że często i doping. Na Nowy Rok życzę Ci świetnej formy sportowej i "zdobycia" Litwy.
jotwu
- 07:36 poniedziałek, 28 grudnia 2009 | linkuj
I jeszcze raz! Wesołych, Spokojnych, Zdrowych, Smacznych, Rodzinnych i okołoRowerowych Świąt Ci życzę.
robin
- 12:55 piątek, 25 grudnia 2009 | linkuj
Z każdą kontuzją trzeba uważać i nie ignorować żadnej, ja zignorowałem dwa razy i teraz nie jestem wybitnym sportowcem, lecz jeżdżę tylko na rowerze. Akurat mój przypadek nie jest dobrym przykładem :) Zrób sobie szczegółowe badania, usg, rtg tomografię i co się da, tak na serio to coś jeszcze zrób oprócz czekania, bo kontuzje na przeczekanie są dobre dla dzieci a dla dorosłych = szybka i poprawna diagnoza i rehabilitacja. Pozdrawiam Wybór należy do Ciebie. Ja z kolanem mordowałem się dwa lata. Spokojnych Świąt i Zdrowia.
robin
- 23:25 czwartek, 24 grudnia 2009 | linkuj
Szybkiego powrotu do zdrowia, może jeszcze uda ci się wybrać na rower pod koniec roku.
Albo wiem jeździj bez trzymanki.
mm85
- 19:00 czwartek, 24 grudnia 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!